Pod koniec XVI w. pobliskie Tarnowskie Góry były największym w Europie ośrodkiem górniczym. Zwiększaniu wydobycia rudy w coraz większym stopniu przeszkadzała woda, więc do jej usuwania z wyrobisk zaczęto używać coraz wymyślniejszych urządzeń. Kiedy w 1784 r. uruchomiono Pruską Królewską Kopalnię Rud ołowiu i srebra „Fryderyk”, zainstalowano do jej odwadniania w 1788 r. pierwszą na kontynencie (poza Anglią) maszynę parową. Choć wkrótce pracowało już sześć maszyn, nie nadążały one z napływem wody. Postanowiono więc wydrążyć podziemny system odwadniający. W latach 1821-35 powstała sztolnia „Fryderyk”, odprowadzająca wody podziemne do rzeki Dramy, mająca 5460 m długości i średnią głębokość 25 m poniżej powierzchni.
Częścią „Fryderyka” jest fragment nazwany „Sztolnią Czarnego Pstrąga”, położony w parku sanatoryjnym w Reptach Śląskich. W Barbórkę 1957 r. udostępniono ją turystom, którzy przepływają metalowymi łodziami przez 600-metrowy odcinek podziemia, między szybami „Ewa” i „Sylwester”. Łodzie przepychane są ręcznie przez przewodników, kute w dolomicie korytarze oświetla karbidowa lampa na dziobie łodzi, a pchający je przewodnicy snują opowieść o cudownych właściwościach kropel wody spadających ze stropu. W lesie między Zbrosławicami a Tarnowskimi Górami podziemne wody ze sztolni „Fryderyk” wypływają do tzw. roznosu „Fryderyk”, który odprowadza je po kilkuset metrach do rzeki Dramy. Wypływ wód podziemnych zyskał na początku XIX w. ciekawą, murowaną oprawę - nazwano ją: „Brama Gwarków”.
fot. E.Wieczorek