Pstrągarnia w Złotym Potoku jest najstarszym tego typu gospodarstwem hodowlanym na terenie Europy kontynentalnej. Stawy na rzeczce Wiercicy (Jura Krakowsko-Częstochowska) zbudował hrabia Edward Raczyński, właściciel złotopotockiego majątku ziemskiego. Urządzenie stawów zlecił najlepszemu ówczesnemu specjaliście - inżynierowi Michałowi Girdwoyniowi. Pierwsze stawy zarybiono w 1881 roku pstrągami sprowadzonymi z Kalifornii w Stanach Zjednoczonych.
Dolina Wiercicy zalicza się do najpiękniejszych zakątków Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jej urodą zachwycił się już romantyczny poeta, wieszcz Zygmunt Krasiński. W 1857 roku bawił on z rodziną w Złotym Potoku, w pałacu wybudowanym przez ojca – generała Wincentego Krasińskiego. Pod koniec lat 70. XIX stulecia do pałacu wprowadziła się córka poety - Maria Beatrix, razem ze swoim mężem, hrabią Edwardem Aleksandrem Raczyńskim. Raczyński wykazał się wkrótce doskonałym zmysłem przedsiębiorczości. Pod wpływem inżyniera Michała Girdwoynia zwrócił uwagę na źródła „Zygmunt” i „Elżbieta”, które dają początek malowniczej, czystej i bystrej rzece Wiercicy. Źródlana woda świetnie nadawała się do sztucznej hodowli ryb łososiowatych. Michał Girdwoyń, Żmudzin, doskonale wykształcony biolog, specjalista od ryb i... pszczół, zaproponował budowę stawów dla pstrągów i innych ryb. W dolinie Wiercicy wnet pojawiły się 22 akweny o łącznej powierzchni 13,2 hektara. Ich głębokość sięgała 4 metrów. Postawiono również budynek wylęgarni. W 1881 roku przypłynęła z dalekiej Kalifornii ikra pstrąga tęczowego - pod opieką pewnego amerykańskiego senatora, na którego cześć jeden ze stawów nazwano później „Amerykanem”. Zapłodnienie ikry odbyło się uroczyście, w obecności zaproszonych gości. W ten sposób powstało pionierskie gospodarstwo pstrągarskie w Europie kontynentalnej! Hodowla rozwijała się bardzo dynamicznie. Stawy zostały podzielone na zarybione pstrągami strumieniowymi, jeziorowymi, tęczowymi, łososiami amerykańskimi, węgorzami i, wreszcie, karpiami, linami i brzanami (później do hodowli wprowadzono także sandacza). Na początku XX wieku liczba stawów wzrosła do 46, a ikra pstrąga była eksportowana do wielu krajów europejskich. Przy akwenach stanął domek stróżów stawowych, rozebrany podczas II wojny światowej. Po zakończeniu ostatniej wojny gospodarstwo znacjonalizowano. Wciąż jednak prowadzono hodowlę ryb. Znak czasu, że obok stawów o nazwach „Zygmunt”, „Szmaragdowy” czy „Świętokrzyski” pojawił się także staw „Ziętek” - na cześć wojewody śląskiego, gen. Józefa Ziętka. Obecnie można tu zarówno kupić pstrąga, jak i spróbować go w miejscowej smażalni. Na ministerialną listę potraw tradycyjnych wpisano złotopotockiego pstrąga z rusztu.