Wyszukiwarka
Liczba elementów: 134
Skoczów
Skate Park jest zarządzany przez Skoczowski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Skate Park został otwarty w dniu 9 września 2008r. Mogą z niego korzystać zarówno ci bardziej jak i mniej doświadczeni zapaleńcy sportów ekstremalnych (jazda na deskorolce, BMX czy wyczynowa jazda na rolkach).
więcej >>
Dodaj do planera
Skoczów
Według jednej z legend, dawno, dawno temu do skoczowskiej praosady przybyła kobieta, by sprzedać trochę jajek. Mieszkańcy jednak ją przegnali. Ta przeklęła gród, który po chwili... zapadł się pod ziemię. A nowy musiał powstać „o skocz” od starego. W takich okolicznościach miał powstać Skoczów. Jak to z legendami bywa i w tej jest odrobina prawdy. We wczesnym średniowieczu, 2,5 km od dzisiejszego centrum miasta, istniał w Międzyświeciu gród plemienia słowiańskiego Gołęszyców. Było to typowe, otoczone wałem grodzisko. Zostało zniszczone najpewniej w IX wieku. Następna osada powstała „o skocz”, też nad Wisłą i Bładnicą. I to jest współczesny Skoczów. Pierwsza wzmianka o średniowiecznym Skoczowie pochodzi z XIV wieku i dotyczy warowni zbudowanej przez księcia cieszyńskiego Kazimierza I. Razem z tradycją o XII-wiecznym pochodzeniu kościoła św. św. Apostołów Piotra i Pawła może to świadczyć o wcześniejszym istnieniu w tym miejscu kościoła i zamku niż samego miasta. Skoczów leżał w tych czasach na ważnym trakcie handlowym. Prowadził on z Krakowa i przecinał miasto drogą Zamkową (dziś ulica Bielska), rynkiem i ulicą Cieszyńską. Średniowieczny układ urbanistyczny - typową szachownicę - najlepiej widać z lotu ptaka. Rynek jest prawie kwadratowy. Z jego narożników wychodzą po dwie ulice, przecinające się pod kątem prostym. Prostokątny kształt parceli przy rynku wymuszał budowę wąskich kamienic, które od strony fasady mieściły sklepy czy zakłady rzemieślnicze. Większość kamieniczek pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku, jednak ich secesyjny wygląd to wynik odbudowy po pożarze z 1910 roku. Najpiękniejsze przykłady secesji znajdziemy we wschodniej pierzei rynku. Pod koniec XVIII wieku rynek zyskał na znaczeniu, dzięki wystawieniu ratusza. To zgrabny, barokowy budynek, stojący w południowo-zachodniej pierzei rynku. Ma dwa piętra. Nad wejściem umieszczono balkonik. Smukłą wieżę zwieńczono rokokowym hełmem z latarnią. Po obu stronach balkonu wmurowano herby: Skoczowa i arcyksięcia sasko-cieszyńskiego. Na wieży umieszczono obraz św. Jana Sarkandra. Do ratusza tuli się niewielka piętrowa kamieniczka – miejsce urodzenia tego męczennika. Na środku rynku – symbol miasta: fontanna z rzeźbą Jonasza lub Trytona. To dzieło skoczowskiego rzeźbiarza z XVIII wieku – Wacława Donaya. Fontanna zastąpiła studnię, funkcjonującą na tym miejscu przez stulecia.
Według jednej z legend, dawno, dawno temu do skoczowskiej praosady przybyła kobieta, by sprzedać trochę jajek. Mieszkańcy jednak ją przegnali. Ta przeklęła gród, który po chwili... zapadł się pod ziemię. A nowy musiał powstać „o skocz” od starego. W takich okolicznościach miał powstać Skoczów. Jak to z legendami bywa i w tej jest odrobina prawdy. We wczesnym średniowieczu, 2,5 km od dzisiejszego centrum miasta, istniał w Międzyświeciu gród plemienia słowiańskiego Gołęszyców. Było to typowe, otoczone wałem grodzisko. Zostało zniszczone najpewniej w IX wieku. Następna osada powstała „o skocz”, też nad Wisłą i Bładnicą. I to jest współczesny Skoczów. Pierwsza wzmianka o średniowiecznym Skoczowie pochodzi z XIV wieku i dotyczy warowni zbudowanej przez księcia cieszyńskiego Kazimierza I. Razem z tradycją o XII-wiecznym pochodzeniu kościoła św. św. Apostołów Piotra i Pawła może to świadczyć o wcześniejszym istnieniu w tym miejscu kościoła i zamku niż samego miasta. Skoczów leżał w tych czasach na ważnym trakcie handlowym. Prowadził on z Krakowa i przecinał miasto drogą Zamkową (dziś ulica Bielska), rynkiem i ulicą Cieszyńską. Średniowieczny układ urbanistyczny - typową szachownicę - najlepiej widać z lotu ptaka. Rynek jest prawie kwadratowy. Z jego narożników wychodzą po dwie ulice, przecinające się pod kątem prostym. Prostokątny kształt parceli przy rynku wymuszał budowę wąskich kamienic, które od strony fasady mieściły sklepy czy zakłady rzemieślnicze. Większość kamieniczek pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku, jednak ich secesyjny wygląd to wynik odbudowy po pożarze z 1910 roku. Najpiękniejsze przykłady secesji znajdziemy we wschodniej pierzei rynku. Pod koniec XVIII wieku rynek zyskał na znaczeniu, dzięki wystawieniu ratusza. To zgrabny, barokowy budynek, stojący w południowo-zachodniej pierzei rynku. Ma dwa piętra. Nad wejściem umieszczono balkonik. Smukłą wieżę zwieńczono rokokowym hełmem z latarnią. Po obu stronach balkonu wmurowano herby: Skoczowa i arcyksięcia sasko-cieszyńskiego. Na wieży umieszczono obraz św. Jana Sarkandra. Do ratusza tuli się niewielka piętrowa kamieniczka – miejsce urodzenia tego męczennika. Na środku rynku – symbol miasta: fontanna z rzeźbą Jonasza lub Trytona. To dzieło skoczowskiego rzeźbiarza z XVIII wieku – Wacława Donaya. Fontanna zastąpiła studnię, funkcjonującą na tym miejscu przez stulecia.
W XVI wieku, w wyniku reformacji również na Śląsku Cieszyńskim doszło do dramatycznego podziału chrześcijan na katolików i protestantów. Dzięki poparciu książąt cieszyńskich, sprzyjających reformie, w Skoczowie protestantyzm stał się religią dominującą. W połowie stulecia ewangelicy przejęli kościół św. św. Piotra i Pawła, a katolickiego proboszcza przepędzili. Sytuacja ta trwała do połowy XVII wieku. Wtedy to katoliccy Habsburgowie przejęli Księstwo Cieszyńskie. I już w 1654 roku wysłali komisarzy cesarskich w towarzystwie dragonów, aby siłą przywrócić katolikom m.in. kościół w Skoczowie. Na pewien czas protestanccy wyznawcy Chrystusa musieli modlić się potajemnie. Ulgę przyniósł dopiero patent tolerancyjny cesarza Józefa II, z 1781 roku, umożliwiający np. budowę ewangelickich świątyń – tyle, że z dala od centrów miast. Komitet budowy kościoła ewangelickiego w Skoczowie zawiązał się w 1849 roku. Grunty na Kaplicówce podarował Jan Górniok. Świątynię zaprojektował wiedeński architekt – Horky. Budowę kościoła wspierali zamożni współwyznawcy z okolicy i sam król Prus – Wilhelm I. W 1865 roku stanęła okazała świątynia o cechach różnych stylów. Najbardziej wyrazisty jest neogotyk. W środku wyodrębniono trzy nawy. Nad ołtarzem umieszczono niewielką ambonę. W następnych latach w pobliżu kościoła zbudowano jeszcze plebanię, szkołę oraz Ewangelicki Dom Sierot. Społeczność ewangelicka powoli rosła w siłę. Na początku ubiegłego stulecia protestanci stanowili około 25 procent ogółu mieszkańców Skoczowa. W latach 30. do zboru należało 2200 wiernych. Kościół gruntownie wyremontowano w latach 80. XX wieku, z okazji 500 rocznicy urodzin Marcina Lutra. 22 maja 1995 roku, papież Jan Paweł II w drodze na tak zwaną Kaplicówkę wstąpił do tej ewangelickiej świątyni, aby wspólnie odmówić modlitwę „Ojcze nasz”.
Parafia św. św. Piotra i Pawła z pewnością jest równie wiekowa jak sam Skoczów. Ma więc korzenie średniowieczne. Pierwsza świątynia musiała być drewniana. Wiemy, że taka właśnie spłonęła w 1531 roku podczas katastrofalnego pożaru, który ogarnął całe miasto. W połowie XVI wieku stał już nowy kościół, murowany. Wtedy przejęli go siłą protestanci, stanowiący większość mieszkańców ówczesnego Skoczowa. Katolicy musieli się zadowolić kaplicą przy szpitaliku (obecnie kościół pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego). Po stu latach sytuacja się powtórzyła, ale w drugą stronę. W 1654 roku komisarze cesarza Ferdynanda III nakazali protestantom opuścić świątynię i przekazać ją ponownie w ręce katolików. W XVIII wieku kościół płonął jeszcze dwukrotnie. Wreszcie, w połowie XVIII stulecia, stanęła świątynia, która przetrwała do dzisiaj. Wybudowano ją w stylu późnobarokowym. Jest orientowana (z prezbiterium skierowanym w kierunku wschodnim), trzynawowa - przy czym nawy boczne są dwukondygnacyjne. Wieżę dobudowano dopiero po stu latach. Odnowione niedawno wnętrze robi wrażenie. Dominuje barok, z domieszką rokoka i klasycyzmu. W ołtarzu głównym umieszczono ładny obraz włoskiego mistrza Lafranco - „Spotkanie Apostołów Piotra i Pawła w drodze na męczeństwo”. Liczne są ołtarze boczne z cennym wyposażeniem. Uwagę przykuwa elegancka ambona z daszkiem. W kościele od dawna czci się św. Jana Sarkandra. Znajdują się tutaj m.in. relikwie świętego, poświęcony Mu ołtarz boczny oraz polichromie na stropie nawy głównej, przedstawiające sceny z życia męczennika. Ponadto: kielich Sarkandrowski z 1776 roku, figury świętego i dzwon „Jan Sarkander”.
Gustaw Morcinek urodził się w Karwinie w 1891 roku. W wieku 16 lat rozpoczął pracę w kopalni. Dzięki pieniądzom zebranym przez górników ukończył seminarium nauczycielskie w Białej. To pozwoliło mu w 1919 roku zatrudnić się jako nauczyciel w Skoczowie. Zaczął też pisać. Szybko przyszły sukcesy. Wysokie honoraria i nagrody literackie (w tym za powieść „Wyrąbany chodnik”) przeznaczył na budowę domu przy obecnej ulicy Leśnej. W czasie II wojny światowej był więźniem hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Po wojnie powrócił do Skoczowa. Zmarł w 1963 roku. Pierwsze Muzeum Biograficzne Gustawa Morcinka urządzono w 1964 roku. Mieściło się w jego domu i przetrwało dziesięć lat. Obecne otwarto dla zwiedzających w roku 1986. Tym razem w okazałej kamienicy przy ul. Fabrycznej 5. Siedziba muzeum to jeden z ładniejszych budynków w mieście. XVIII-wieczna, późnobarokowa kamienica stoi prawdopodobnie na miejscu dawnej kaplicy zamkowej. Stąd ślady XV-wiecznych piwnic. Kiedyś gościła skoczowskie organizacje cechowe, była nawet gospodą i schroniskiem dla wędrownych rzemieślników. Obecnie, w kilku pomieszczeniach na parterze, Muzeum prezentuje pamiątki związane z Gustawem Morcinkiem. Między innymi zrekonstruowano gabinet pisarza. Poza tym warto zobaczyć wystawę przybliżającą historię regionu i samego Skoczowa. Udało się także zgromadzić zabytki miejscowego rzemiosła, ze szczególnym uwypukleniem kapelusznictwa, garbarstwa i garncarstwa. Muzeum jest jednym z przystanków na skoczowskim Szlaku Morcinkowskim.
Gustaw Morcinek urodził się w Karwinie w 1891 roku. W wieku 16 lat rozpoczął pracę w kopalni. Dzięki pieniądzom zebranym przez górników ukończył seminarium nauczycielskie w Białej. To pozwoliło mu w 1919 roku zatrudnić się jako nauczyciel w Skoczowie. Zaczął też pisać. Szybko przyszły sukcesy. Wysokie honoraria i nagrody literackie (w tym za powieść „Wyrąbany chodnik”) przeznaczył na budowę domu przy obecnej ulicy Leśnej. W czasie II wojny światowej był więźniem hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Po wojnie powrócił do Skoczowa. Zmarł w 1963 roku. Pierwsze Muzeum Biograficzne Gustawa Morcinka urządzono w 1964 roku. Mieściło się w jego domu i przetrwało dziesięć lat. Obecne otwarto dla zwiedzających w roku 1986. Tym razem w okazałej kamienicy przy ul. Fabrycznej 5. Siedziba muzeum to jeden z ładniejszych budynków w mieście. XVIII-wieczna, późnobarokowa kamienica stoi prawdopodobnie na miejscu dawnej kaplicy zamkowej. Stąd ślady XV-wiecznych piwnic. Kiedyś gościła skoczowskie organizacje cechowe, była nawet gospodą i schroniskiem dla wędrownych rzemieślników. Obecnie, w kilku pomieszczeniach na parterze, Muzeum prezentuje pamiątki związane z Gustawem Morcinkiem. Między innymi zrekonstruowano gabinet pisarza. Poza tym warto zobaczyć wystawę przybliżającą historię regionu i samego Skoczowa. Udało się także zgromadzić zabytki miejscowego rzemiosła, ze szczególnym uwypukleniem kapelusznictwa, garbarstwa i garncarstwa. Muzeum jest jednym z przystanków na skoczowskim Szlaku Morcinkowskim.
Postać Jana Sarkandra symbolizuje cierpienia jednej ze stron wielkiego konfliktu religijnego i politycznego, który przetoczył się przez Europę Zachodnią i Środkową w pierwszej połowie XVII wieku. Wojna trzydziestoletnia, bo o niej mowa, rozpaliła do czerwoności emocje mieszkańców państwa Habsburgów - także Moraw i Śląska Cieszyńskiego. Jan Sarkander urodził się w Skoczowie w 1576 roku. Jeszcze w dzieciństwie znalazł się na Morawach. Po latach nauki w Pradze i Grazu został wyświęcony na księdza. Powrócił na Morawy, gdzie wkrótce został proboszczem w Holeszowie i kapelanem namiestnika Moraw. Tam zastała go wojna. W 1620 roku pod miejscowość podeszli znani z okrucieństwa lisowczycy. Sarkander, chroniąc i katolików i protestantów, wyszedł naprzeciw wojsk na czele procesji z Najświętszym Sakramentem. Lisowczycy, jako katolicy, ustąpili. Niestety, protestanci uznali, że ksiądz sprzymierzył się z najeźdźcami i uwięzili go. Ponadto Sarkander nie ugiął się, kiedy zażądano od niego wyjawienia treści spowiedzi namiestnika Moraw. Mimo tortur. Zmarł w ich wyniku, 17 marca 1620 roku. Szybko rozprzestrzenił się kult męczennika, czego efektem była beatyfikacja w 1859 roku. W Skoczowie, w miejscu urodzenia świętego, już w 1890 roku urządzono niewielką kaplicę. Jednak Muzeum Jana Sarkandra powstało dopiero w 1994 roku. Mieści się w piętrowej kamieniczce, przylegającej do skoczowskiego Ratusza. Zgromadzono w nim eksponaty związane z życiem i kultem Jana Sarkandra. Są to głównie zabytki sztuki sakralnej, jak na przykład konfesjonał z XVII wieku, tabernakulum, płaskorzeźba „Święta Teresa nad Skoczowem” z 1936 roku, dłuta Jana Wałacha (górala z Istebnej), obrazy, figury i książki. W muzeum upamiętnia się również papieską wizytę w Skoczowie, która miała miejsce 22 maja 1995 roku. Przy Domu Sarkandra rozpoczyna się znakowany Szlak Sarkandrowski, prowadzący m.in. do malowidła ze świętym (na wieży ratuszowej), skoczowskich kościołów, kaplicy na Kaplicówce i dwóch figur Jana Sarkandra.
Postać Jana Sarkandra symbolizuje cierpienia jednej ze stron wielkiego konfliktu religijnego i politycznego, który przetoczył się przez Europę Zachodnią i Środkową w pierwszej połowie XVII wieku. Wojna trzydziestoletnia, bo o niej mowa, rozpaliła do czerwoności emocje mieszkańców państwa Habsburgów - także Moraw i Śląska Cieszyńskiego. Jan Sarkander urodził się w Skoczowie w 1576 roku. Jeszcze w dzieciństwie znalazł się na Morawach. Po latach nauki w Pradze i Grazu został wyświęcony na księdza. Powrócił na Morawy, gdzie wkrótce został proboszczem w Holeszowie i kapelanem namiestnika Moraw. Tam zastała go wojna. W 1620 roku pod miejscowość podeszli znani z okrucieństwa lisowczycy. Sarkander, chroniąc i katolików i protestantów, wyszedł naprzeciw wojsk na czele procesji z Najświętszym Sakramentem. Lisowczycy, jako katolicy, ustąpili. Niestety, protestanci uznali, że ksiądz sprzymierzył się z najeźdźcami i uwięzili go. Ponadto Sarkander nie ugiął się, kiedy zażądano od niego wyjawienia treści spowiedzi namiestnika Moraw. Mimo tortur. Zmarł w ich wyniku, 17 marca 1620 roku. Szybko rozprzestrzenił się kult męczennika, czego efektem była beatyfikacja w 1859 roku. W Skoczowie, w miejscu urodzenia świętego, już w 1890 roku urządzono niewielką kaplicę. Jednak Muzeum Jana Sarkandra powstało dopiero w 1994 roku. Mieści się w piętrowej kamieniczce, przylegającej do skoczowskiego Ratusza. Zgromadzono w nim eksponaty związane z życiem i kultem Jana Sarkandra. Są to głównie zabytki sztuki sakralnej, jak na przykład konfesjonał z XVII wieku, tabernakulum, płaskorzeźba „Święta Teresa nad Skoczowem” z 1936 roku, dłuta Jana Wałacha (górala z Istebnej), obrazy, figury i książki. W muzeum upamiętnia się również papieską wizytę w Skoczowie, która miała miejsce 22 maja 1995 roku. Przy Domu Sarkandra rozpoczyna się znakowany Szlak Sarkandrowski, prowadzący m.in. do malowidła ze świętym (na wieży ratuszowej), skoczowskich kościołów, kaplicy na Kaplicówce i dwóch figur Jana Sarkandra.
Według jednej z legend, dawno, dawno temu do skoczowskiej praosady przybyła kobieta, by sprzedać trochę jajek. Mieszkańcy jednak ją przegnali. Ta przeklęła gród, który po chwili... zapadł się pod ziemię. A nowy musiał powstać „o skocz” od starego. W takich okolicznościach miał powstać Skoczów. Jak to z legendami bywa i w tej jest odrobina prawdy. We wczesnym średniowieczu, 2,5 km od dzisiejszego centrum miasta, istniał w Międzyświeciu gród plemienia słowiańskiego Gołęszyców. Było to typowe, otoczone wałem grodzisko. Zostało zniszczone najpewniej w IX wieku. Następna osada powstała „o skocz”, też nad Wisłą i Bładnicą. I to jest współczesny Skoczów. Pierwsza wzmianka o średniowiecznym Skoczowie pochodzi z XIV wieku i dotyczy warowni zbudowanej przez księcia cieszyńskiego Kazimierza I. Razem z tradycją o XII-wiecznym pochodzeniu kościoła św. św. Apostołów Piotra i Pawła może to świadczyć o wcześniejszym istnieniu w tym miejscu kościoła i zamku niż samego miasta. Skoczów leżał w tych czasach na ważnym trakcie handlowym. Prowadził on z Krakowa i przecinał miasto drogą Zamkową (dziś ulica Bielska), rynkiem i ulicą Cieszyńską. Średniowieczny układ urbanistyczny - typową szachownicę - najlepiej widać z lotu ptaka. Rynek jest prawie kwadratowy. Z jego narożników wychodzą po dwie ulice, przecinające się pod kątem prostym. Prostokątny kształt parceli przy rynku wymuszał budowę wąskich kamienic, które od strony fasady mieściły sklepy czy zakłady rzemieślnicze. Większość kamieniczek pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku, jednak ich secesyjny wygląd to wynik odbudowy po pożarze z 1910 roku. Najpiękniejsze przykłady secesji znajdziemy we wschodniej pierzei rynku. Pod koniec XVIII wieku rynek zyskał na znaczeniu, dzięki wystawieniu ratusza. To zgrabny, barokowy budynek, stojący w południowo-zachodniej pierzei rynku. Ma dwa piętra. Nad wejściem umieszczono balkonik. Smukłą wieżę zwieńczono rokokowym hełmem z latarnią. Po obu stronach balkonu wmurowano herby: Skoczowa i arcyksięcia sasko-cieszyńskiego. Na wieży umieszczono obraz św. Jana Sarkandra. Do ratusza tuli się niewielka piętrowa kamieniczka – miejsce urodzenia tego męczennika. Na środku rynku – symbol miasta: fontanna z rzeźbą Jonasza lub Trytona. To dzieło skoczowskiego rzeźbiarza z XVIII wieku – Wacława Donaya. Fontanna zastąpiła studnię, funkcjonującą na tym miejscu przez stulecia.
Według jednej z legend, dawno, dawno temu do skoczowskiej praosady przybyła kobieta, by sprzedać trochę jajek. Mieszkańcy jednak ją przegnali. Ta przeklęła gród, który po chwili... zapadł się pod ziemię. A nowy musiał powstać „o skocz” od starego. W takich okolicznościach miał powstać Skoczów. Jak to z legendami bywa i w tej jest odrobina prawdy. We wczesnym średniowieczu, 2,5 km od dzisiejszego centrum miasta, istniał w Międzyświeciu gród plemienia słowiańskiego Gołęszyców. Było to typowe, otoczone wałem grodzisko. Zostało zniszczone najpewniej w IX wieku. Następna osada powstała „o skocz”, też nad Wisłą i Bładnicą. I to jest współczesny Skoczów. Pierwsza wzmianka o średniowiecznym Skoczowie pochodzi z XIV wieku i dotyczy warowni zbudowanej przez księcia cieszyńskiego Kazimierza I. Razem z tradycją o XII-wiecznym pochodzeniu kościoła św. św. Apostołów Piotra i Pawła może to świadczyć o wcześniejszym istnieniu w tym miejscu kościoła i zamku niż samego miasta. Skoczów leżał w tych czasach na ważnym trakcie handlowym. Prowadził on z Krakowa i przecinał miasto drogą Zamkową (dziś ulica Bielska), rynkiem i ulicą Cieszyńską. Średniowieczny układ urbanistyczny - typową szachownicę - najlepiej widać z lotu ptaka. Rynek jest prawie kwadratowy. Z jego narożników wychodzą po dwie ulice, przecinające się pod kątem prostym. Prostokątny kształt parceli przy rynku wymuszał budowę wąskich kamienic, które od strony fasady mieściły sklepy czy zakłady rzemieślnicze. Większość kamieniczek pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku, jednak ich secesyjny wygląd to wynik odbudowy po pożarze z 1910 roku. Najpiękniejsze przykłady secesji znajdziemy we wschodniej pierzei rynku. Pod koniec XVIII wieku rynek zyskał na znaczeniu, dzięki wystawieniu ratusza. To zgrabny, barokowy budynek, stojący w południowo-zachodniej pierzei rynku. Ma dwa piętra. Nad wejściem umieszczono balkonik. Smukłą wieżę zwieńczono rokokowym hełmem z latarnią. Po obu stronach balkonu wmurowano herby: Skoczowa i arcyksięcia sasko-cieszyńskiego. Na wieży umieszczono obraz św. Jana Sarkandra. Do ratusza tuli się niewielka piętrowa kamieniczka – miejsce urodzenia tego męczennika. Na środku rynku – symbol miasta: fontanna z rzeźbą Jonasza lub Trytona. To dzieło skoczowskiego rzeźbiarza z XVIII wieku – Wacława Donaya. Fontanna zastąpiła studnię, funkcjonującą na tym miejscu przez stulecia.
Według jednej z legend, dawno, dawno temu do skoczowskiej praosady przybyła kobieta, by sprzedać trochę jajek. Mieszkańcy jednak ją przegnali. Ta przeklęła gród, który po chwili... zapadł się pod ziemię. A nowy musiał powstać „o skocz” od starego. W takich okolicznościach miał powstać Skoczów. Jak to z legendami bywa i w tej jest odrobina prawdy. We wczesnym średniowieczu, 2,5 km od dzisiejszego centrum miasta, istniał w Międzyświeciu gród plemienia słowiańskiego Gołęszyców. Było to typowe, otoczone wałem grodzisko. Zostało zniszczone najpewniej w IX wieku. Następna osada powstała „o skocz”, też nad Wisłą i Bładnicą. I to jest współczesny Skoczów. Pierwsza wzmianka o średniowiecznym Skoczowie pochodzi z XIV wieku i dotyczy warowni zbudowanej przez księcia cieszyńskiego Kazimierza I. Razem z tradycją o XII-wiecznym pochodzeniu kościoła św. św. Apostołów Piotra i Pawła może to świadczyć o wcześniejszym istnieniu w tym miejscu kościoła i zamku niż samego miasta. Skoczów leżał w tych czasach na ważnym trakcie handlowym. Prowadził on z Krakowa i przecinał miasto drogą Zamkową (dziś ulica Bielska), rynkiem i ulicą Cieszyńską. Średniowieczny układ urbanistyczny - typową szachownicę - najlepiej widać z lotu ptaka. Rynek jest prawie kwadratowy. Z jego narożników wychodzą po dwie ulice, przecinające się pod kątem prostym. Prostokątny kształt parceli przy rynku wymuszał budowę wąskich kamienic, które od strony fasady mieściły sklepy czy zakłady rzemieślnicze. Większość kamieniczek pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku, jednak ich secesyjny wygląd to wynik odbudowy po pożarze z 1910 roku. Najpiękniejsze przykłady secesji znajdziemy we wschodniej pierzei rynku. Pod koniec XVIII wieku rynek zyskał na znaczeniu, dzięki wystawieniu ratusza. To zgrabny, barokowy budynek, stojący w południowo-zachodniej pierzei rynku. Ma dwa piętra. Nad wejściem umieszczono balkonik. Smukłą wieżę zwieńczono rokokowym hełmem z latarnią. Po obu stronach balkonu wmurowano herby: Skoczowa i arcyksięcia sasko-cieszyńskiego. Na wieży umieszczono obraz św. Jana Sarkandra. Do ratusza tuli się niewielka piętrowa kamieniczka – miejsce urodzenia tego męczennika. Na środku rynku – symbol miasta: fontanna z rzeźbą Jonasza lub Trytona. To dzieło skoczowskiego rzeźbiarza z XVIII wieku – Wacława Donaya. Fontanna zastąpiła studnię, funkcjonującą na tym miejscu przez stulecia.