Wyszukiwarka - Aktualności
Liczba elementów: 2
2013-10-17
14 lutego na Zamku w Raciborzu otwarto izbę tradycji śląskiego więziennictwa. W XV wieku uwięzienie na Zamku pewnej grupy osób doprowadziło do międzynarodowego skandalu. Wszystko za sprawą porywczego księcia Jana, zwanego Żelaznym (1365-1424). Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w historiografii naszego regionu. Nic zatem dziwnego, że w XIX-wiecznej prasie górnośląskiej, chętnie czerpiącej ze starych kronik, nawiązywano do niego, chociażby na łamach ukazujących się od 1889 r. Nowin Raciborskich. W jednym z wydań tej polskojęzycznej gazety czytamy o „Uwięzieniu posłów czeskich przez księcia raciborskiego Jana II”. Oto odnośny tekst: „W Lubomi, ongiś w ziemi raciborskiej, obecnie w powiecie rybnickim, wystawił pod datą 13 września 1421 roku ówczesny książę raciborski Jan II. dokument, dotyczący uwięzienia posłów czeskich Sprawa miała się jak następuje: W roku 1419 zmarł król czeski Wacław, a następca jego został brat jego Zygmunt. Nowy rządca nie podobał się czeskiemu stronnictwu ludowemu, które chciało mieć królem Władysława Jagiełłę. Gdy tenże jednak odmówił, postanowiono wysłać posłów do wielkiego księcia litewskiego Witolda, ofiarując mu koronę czeską. Zebrało się około 40 osób, które podążyły przez Śląsk do Polski. Książę Jan raciborski był zagorzałym zwolennikiem króla Zygmunta Luksemburczyka. Dowiedziawszy się o posłach zdążających do Polski, kazał ich w Raciborzu zatrzymać i aresztować. Pojmanie posłańców wywołało wielkie oburzenie tak w Czechach jak i w Polsce. Książę sam doniósł o wypadku tym stryjowi swemu Przemysławowi opawskiemu, a list jego datowany jest z Lubomi. Książę opawski ostrzegał Jana, a inni jego zwolennicy to zrobili, gdyż wiedzieli, że pojmowanie posłów zostanie kiedyś pomszczone. Niestety książę, Jan nie dał się przekonać. Niedługo jednak zaczęły się sypać groźby. Już dnia 17 września wysyła Zygmunt Korybut, siostrzeniec króla Władysława Jagiełły, do księcia Jana posła swego, wzywając go do wydania wziętych do niewoli. Ale i król sam, a także i wielki książę Jan wysyła wszystkich do Berna. Tam król Zygmunt kazał ich wsadzić do lochu, a głównych przywódców stracono. Wypadek ten nie poszedł w zapomnienie u pokrzywdzonych. W roku 1433 napadli Husyci ziemię raciborską, paląc wsi, zamki i pustosząc całą okolicę. Było to już za panowania synów księcia Jana, Mikołaja i Wacława”.
17 Październik 2013
2013-10-17
- Poświęćcie się, bo jutro Pan uczyni pomiędzy wami cuda (Joz 3,5) - tak zaczął kazanie na Wigilię Bożego Narodzenia mnich Peregryn, dominikanin raciborski i XIV-wieczny inkwizytor diecezji wrocławskiej. Kaznodzieja był częstym gościem kaplicy zamkowej, która dziś zachwyca swym surowym wnętrzem a turystów skłania do pytań o przeszłość tego przepięknego obiektu. W galerii mnich Peregryn oraz wnętrze kaplicy zamkowej z detalami architektonicznymi. Cytowany wyżej fragment kazania pochodzi ze słynnego w całej Europie a spisanego w Raciborzu zbioru Sermones de tempore et de sancti. Peregryn z Raciborza, zwany również Peregrynem z Opola, to jeden ze sławniejszych dominikanów raciborskich. W studium generalnym przy raciborskim konwencie p.w. Św. Jakuba zdobył podstawowe wykształcenie potrzebne do rozpoczęcia kariery w zakonie. Tak jak o. Wincenty z Kielczy, autor pierwszego polskiego zdania, pełnił w Raciborzu funkcję przeora. Zaskarbił sobie zaufanie władcy, księcia Przemysła. Był jego spowiednikiem a także wygłaszał kazania w zamkowej kaplicy kolegiackiej p.w. Św. Tomasza z Canterbury. Swoją karierę kontynuował we Wrocławiu. Od 1305 r. był przeorem wrocławskiego konwentu p.w. Św. Wojciecha. W tym samym roku, obejmując godność prowincjała polskiej prowincji zakonu dominikanów, osiągnął swój szczyt zakonnej hierarchii. Funkcję tę sprawował do 1313 r. (pod koniec kadencji przebywał w klasztorach francuskich). W 1318 r. został inkwizytorem w diecezjach wrocławskiej i krakowskiej. W 1322 r. znów obrano go prowincjałem. Był nim do 1327 r. Po 1333 r. zmarł we Wrocławiu.
17 Październik 2013