Wyszukiwarka
Liczba elementów: 21
Żory, na co wskazuje etymologia tej nazwy, stanęły w miejscu, gdzie pierwsi osadnicy uzyskali ziemię pod uprawę poprzez wypalenie miejscowych lasów. Powstała w ten sposób osada rozwinęła się dzięki położeniu na szlaku handlowym, łączącym Kraków ze Śląskiem. W drugiej połowie XIII wieku Żory awansowały do statusu miasta. Decyzję o jego założeniu podjął w 1272 roku, aktywny na tym polu książę opolsko-raciborski, Władysław. Ukształtowany na przełomie XIII i XIV wieku układ urbanistyczny Żor przetrwał do dziś. Gród otoczono murem, który wraz z fosą przypominał wyglądem wrzeciono (długie na 450 m i szerokie na 300). Na obu jego końcach wymurowano bramy: od strony wschodniej krakowską, od strony zachodniej cieszyńską. Pozostałością po rozebranym na początku XIX wieku murze jest biegnąca po owalu ul. Murarska, z nielicznymi parterowymi domkami, reliktami starej zabudowy oraz kapliczką św. Jana Nepomucena, wybudowaną w miejscu drewnianego kościółka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, który spłonął w 1807 roku. Natomiast w miejscu dawnych bram postawiono ich pomniejszone rekonstrukcje. Fragmenty ceglanych obwarowań odnajdziemy np. pomiędzy kościołem parafialnym a starym cmentarzem. Centrum miasta stanowił i stanowi prostokątny Rynek. Liczne pożary, trawiące miasto, spowodowały, że jego zabudowa pochodzi głównie z XIX i XX wieku. Na środku znajduje się zabytkowa figura św. Jana Nepomucena. Warto zwrócić uwagę na dwie kamienice znajdujące się w południowej pierzei Rynku: obok siebie stoi tam ratusz i skromny dom rodzinny Otto Sterna, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Na północ od placu Rynku wznosi się kościół parafialny pod wezwaniem św. św. Filipa i Jakuba. Wzniesiony w XV wieku, w stylu gotyckim, w następnych stuleciach był wielokrotnie niszczony i odbudowywany.
Żory, na co wskazuje etymologia tej nazwy, stanęły w miejscu, gdzie pierwsi osadnicy uzyskali ziemię pod uprawę poprzez wypalenie miejscowych lasów. Powstała w ten sposób osada rozwinęła się dzięki położeniu na szlaku handlowym, łączącym Kraków ze Śląskiem. W drugiej połowie XIII wieku Żory awansowały do statusu miasta. Decyzję o jego założeniu podjął w 1272 roku, aktywny na tym polu książę opolsko-raciborski, Władysław. Ukształtowany na przełomie XIII i XIV wieku układ urbanistyczny Żor przetrwał do dziś. Gród otoczono murem, który wraz z fosą przypominał wyglądem wrzeciono (długie na 450 m i szerokie na 300). Na obu jego końcach wymurowano bramy: od strony wschodniej krakowską, od strony zachodniej cieszyńską. Pozostałością po rozebranym na początku XIX wieku murze jest biegnąca po owalu ul. Murarska, z nielicznymi parterowymi domkami, reliktami starej zabudowy oraz kapliczką św. Jana Nepomucena, wybudowaną w miejscu drewnianego kościółka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, który spłonął w 1807 roku. Natomiast w miejscu dawnych bram postawiono ich pomniejszone rekonstrukcje. Fragmenty ceglanych obwarowań odnajdziemy np. pomiędzy kościołem parafialnym a starym cmentarzem. Centrum miasta stanowił i stanowi prostokątny Rynek. Liczne pożary, trawiące miasto, spowodowały, że jego zabudowa pochodzi głównie z XIX i XX wieku. Na środku znajduje się zabytkowa figura św. Jana Nepomucena. Warto zwrócić uwagę na dwie kamienice znajdujące się w południowej pierzei Rynku: obok siebie stoi tam ratusz i skromny dom rodzinny Otto Sterna, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Na północ od placu Rynku wznosi się kościół parafialny pod wezwaniem św. św. Filipa i Jakuba. Wzniesiony w XV wieku, w stylu gotyckim, w następnych stuleciach był wielokrotnie niszczony i odbudowywany.
W XIX wieku Zagłębie Dąbrowskie przeżywało okres dynamicznego rozwoju. Dzięki rozwojowi przemysłu wiele wiejskich osad przekształcało się w duże ośrodki miejskie. Tak też było z Sosnowcem. Pod koniec XIX wieku, w ludnej już miejscowości (miastem stał się Sosnowiec dopiero w 1902 roku), dostrzeżono potrzebę budowy reprezentacyjnej świątyni. Projekt powierzono znanemu architektowi warszawskiemu, Karolowi Kozłowskiemu (zaprojektował również np. budynek filharmonii w Warszawie). Po kilku latach, głównie staraniem ks. Rocha Milberta, w centrum Sosnowca stanął efektowny kościół w stylu neoromańskim. Do jego budowy użyto cegły i kamienia. Kościół jest orientowany, zbudowany na planie krzyża łacińskiego, z obszerną nawą główną oraz niższymi i dużo węższymi, bocznymi. Wysoka wieża nad kruchtą została zwieńczona szpiczastym hełmem. Największe wrażenie robi wnętrze kościoła. Nawy boczne od głównej oddzielają rzędy przysadzistych kolumn. Niezwykłej urody polichromia jest dziełem młodopolskiego artysty, krakowianina, Włodzimierza Tetmajera (sceny figuralne), którego wspomagał Henryk Uziembło (ornamenty). W latach 1904-1906 powstało 14 scen religijno-historycznych i 62 wizerunki świętych. Możemy podziwiać m.in. nasycone patriotyczną symboliką przedstawienia chrztu Litwy, koronacji Najświętszej Marii Panny czy odnalezienia Krzyża Świętego. W ołtarzu głównym także odnajdziemy dzieło Tetmajera – obraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny. W zakrystii ukryty jest obraz przedstawiający twórców świątyni. Sam Tetmajer twierdził, że wnętrze sosnowieckiej świątyni ma barwę starej, krakowskiej skrzyni. Nastawa ołtarza jest wierną kopią XVII-wiecznego, manierystycznego ołtarza z kościoła Bożego Ciała w Krakowie. Ufundowali ją pracownicy Walcowni Milowickiej, a wykonał – razem z amboną - olkuski rzeźbiarz, Paweł Turbas. Witraże pochodzą z lat 30. ubiegłego wieku; projektował je Jan Bukowski, a wykonała krakowska firma Żeleńskiego. Obok kościoła stoi plebania, również projektu Karola Kozłowskiego. Ciekawą pamiątką jest kapliczka na placu przed kościołem – upamiętnia bitwę powstańców styczniowych z wojskiem carskim.
Popularną bazę turystyczną w najbliższym rejonie Baraniej Góry stanowi schronisko na polanie Przysłop, skąd na szczyt wychodzi się w mniej więcej godzinę. Pierwsze schronisko otwarto tutaj w 1925 roku, w drewnianym, stylowym budyneczku, powstałym jeszcze pod koniec XIX wieku, jako domek myśliwski arcyksięcia Fryderyka Habsburga. Schronisko to, należące najpierw do Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a po II wojnie przejęte przez PTTK, służyło turystom przez ponad pół wieku. W 1986 roku stary budynek został przeniesiony do centrum pobliskiej Wisły, gdzie stanowi siedzibę PTTK. Dzisiejsze schronisko, murowany, trzypiętrowy obiekt, powstało w latach 70-tych ubiegłego wieku. Przypominając hotel, lub blok mieszkalny, na tle beskidzkiej przyrody sprawia mocno pretensjonalne wrażenie, jest bowiem przykładem „radosnej twórczości” typowej dla architektury turystyczno-wypoczynkowej krajów niegdysiejszego bloku wschodniego. Na Przysłopie mieści się także Muzeum Turystyki Górskiej, gromadzące zbiór pamiątek i dokumentów związanych z rozwojem turystyki na tym obszarze, a także stroje i sprzęty etnograficzne. Muzeum jest częścią Baraniogórskiego Ośrodka Kultury i Turystyki Górskiej PTTK „U źródeł Wisły”. Znajdująca się na Przysłopie w starej, XIX-wiecznej leśniczówce Izba leśna, prezentująca okazy flory i fauny, pełni funkcję edukacyjną, działając w ramach Leśnego Kompleksu Promocyjnego obejmującego drzewostany Beskidu Śląskiego. Kompleks ten ma 39793 ha, z czego 39218 przypada na lasy z przewagą świerka i buka. Główny cel powstania tego obszaru to zachowanie walorów tutejszych lasów przez proekologiczną gospodarkę leśną oraz promowanie zrównoważonego rozwoju takich terenów. Przez Przysłop prowadzi kilka szlaków turystycznych. Najdogodniejsze dojście wiedzie tutaj z przystanku „Wisła-Czarne I”, doliną Czarnej Wisełki (niespełna 2 godziny, szlak czarny, pod koniec czerwony). Inne trasy łączą Przysłop z Przełęczą Kubalonka (2,5 godziny czerwono znakowanym Głównym Szlakiem Beskidzkim), z Istebną (3 godziny szlakiem zielonym) i Zwardoniem (5 godzin szlakiem niebieskim). Z Przysłopu w godzinę możemy wejść szlakiem czerwonym na szczyt Baraniej Góry (1220 m n.p.m.).
W XIX wieku Zagłębie Dąbrowskie przeżywało okres dynamicznego rozwoju. Dzięki rozwojowi przemysłu wiele wiejskich osad przekształcało się w duże ośrodki miejskie. Tak też było z Sosnowcem. Pod koniec XIX wieku, w ludnej już miejscowości (miastem stał się Sosnowiec dopiero w 1902 roku), dostrzeżono potrzebę budowy reprezentacyjnej świątyni. Projekt powierzono znanemu architektowi warszawskiemu, Karolowi Kozłowskiemu (zaprojektował również np. budynek filharmonii w Warszawie). Po kilku latach, głównie staraniem ks. Rocha Milberta, w centrum Sosnowca stanął efektowny kościół w stylu neoromańskim. Do jego budowy użyto cegły i kamienia. Kościół jest orientowany, zbudowany na planie krzyża łacińskiego, z obszerną nawą główną oraz niższymi i dużo węższymi, bocznymi. Wysoka wieża nad kruchtą została zwieńczona szpiczastym hełmem. Największe wrażenie robi wnętrze kościoła. Nawy boczne od głównej oddzielają rzędy przysadzistych kolumn. Niezwykłej urody polichromia jest dziełem młodopolskiego artysty, krakowianina, Włodzimierza Tetmajera (sceny figuralne), którego wspomagał Henryk Uziembło (ornamenty). W latach 1904-1906 powstało 14 scen religijno-historycznych i 62 wizerunki świętych. Możemy podziwiać m.in. nasycone patriotyczną symboliką przedstawienia chrztu Litwy, koronacji Najświętszej Marii Panny czy odnalezienia Krzyża Świętego. W ołtarzu głównym także odnajdziemy dzieło Tetmajera – obraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny. W zakrystii ukryty jest obraz przedstawiający twórców świątyni. Sam Tetmajer twierdził, że wnętrze sosnowieckiej świątyni ma barwę starej, krakowskiej skrzyni. Nastawa ołtarza jest wierną kopią XVII-wiecznego, manierystycznego ołtarza z kościoła Bożego Ciała w Krakowie. Ufundowali ją pracownicy Walcowni Milowickiej, a wykonał – razem z amboną - olkuski rzeźbiarz, Paweł Turbas. Witraże pochodzą z lat 30. ubiegłego wieku; projektował je Jan Bukowski, a wykonała krakowska firma Żeleńskiego. Obok kościoła stoi plebania, również projektu Karola Kozłowskiego. Ciekawą pamiątką jest kapliczka na placu przed kościołem – upamiętnia bitwę powstańców styczniowych z wojskiem carskim.
W XIX wieku Zagłębie Dąbrowskie przeżywało okres dynamicznego rozwoju. Dzięki rozwojowi przemysłu wiele wiejskich osad przekształcało się w duże ośrodki miejskie. Tak też było z Sosnowcem. Pod koniec XIX wieku, w ludnej już miejscowości (miastem stał się Sosnowiec dopiero w 1902 roku), dostrzeżono potrzebę budowy reprezentacyjnej świątyni. Projekt powierzono znanemu architektowi warszawskiemu, Karolowi Kozłowskiemu (zaprojektował również np. budynek filharmonii w Warszawie). Po kilku latach, głównie staraniem ks. Rocha Milberta, w centrum Sosnowca stanął efektowny kościół w stylu neoromańskim. Do jego budowy użyto cegły i kamienia. Kościół jest orientowany, zbudowany na planie krzyża łacińskiego, z obszerną nawą główną oraz niższymi i dużo węższymi, bocznymi. Wysoka wieża nad kruchtą została zwieńczona szpiczastym hełmem. Największe wrażenie robi wnętrze kościoła. Nawy boczne od głównej oddzielają rzędy przysadzistych kolumn. Niezwykłej urody polichromia jest dziełem młodopolskiego artysty, krakowianina, Włodzimierza Tetmajera (sceny figuralne), którego wspomagał Henryk Uziembło (ornamenty). W latach 1904-1906 powstało 14 scen religijno-historycznych i 62 wizerunki świętych. Możemy podziwiać m.in. nasycone patriotyczną symboliką przedstawienia chrztu Litwy, koronacji Najświętszej Marii Panny czy odnalezienia Krzyża Świętego. W ołtarzu głównym także odnajdziemy dzieło Tetmajera – obraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny. W zakrystii ukryty jest obraz przedstawiający twórców świątyni. Sam Tetmajer twierdził, że wnętrze sosnowieckiej świątyni ma barwę starej, krakowskiej skrzyni. Nastawa ołtarza jest wierną kopią XVII-wiecznego, manierystycznego ołtarza z kościoła Bożego Ciała w Krakowie. Ufundowali ją pracownicy Walcowni Milowickiej, a wykonał – razem z amboną - olkuski rzeźbiarz, Paweł Turbas. Witraże pochodzą z lat 30. ubiegłego wieku; projektował je Jan Bukowski, a wykonała krakowska firma Żeleńskiego. Obok kościoła stoi plebania, również projektu Karola Kozłowskiego. Ciekawą pamiątką jest kapliczka na placu przed kościołem – upamiętnia bitwę powstańców styczniowych z wojskiem carskim.
Wycieczki: Metropolia
Kaplica, nosząca wezwanie św. Jana Chrzciciela, zwana także kaplicą Jarlików (nie do końca właściwie, ale z uwagi na osoby fundatorów pierwszego stojącego na tym miejscu obiektu), to jeden z symboli miasta. Jarlikowie byli od pokoleń garncarzami. Jan Jarlik wraz z żoną ufundował tutaj niewielką kapliczkę w roku 1745. Powstała ona przy tzw. „drodze do mostu” (obecna ul. Krakowska). Mysłowice, które w wyniku II wojny śląskiej (1742-45), przeszły z rąk austriackich pod panowanie Prus, leżały wówczas blisko granicy z Polską. Katoliccy mieszkańcy miasta z dawien dawna brali udział w pielgrzymkach i procesjach do obiektów sakralnych leżących już po polskiej stronie granicy, a także do kapliczki św. Jana Nepomucena stojącej na granicznym moście nad Czarną Przemszą. Jednakże już w 1745 r., w ramach nowych pruskich porządków, król Fryderyk II zakazał urządzania pielgrzymek i procesji do „zagranicznych miejscowości”. Skromna, murowana kapliczka ufundowana przez Jarlików, leżąca na trasie dawnych procesji, tuż przed granicznym mostem, była więc miejscem, do którego wierni mogli udawać się bez szykan. W latach 1927-28, gdy budowano nowy most na Czarnej Przemszy, wzniesiono także nową, większą kaplicę, w powstanie której zaangażował się ówczesny burmistrz, mecenas Kudera. Obiekt ten poświęcony został przez ks. prałata dra Bromboszcza w dniu 3 maja 1929 r. Kaplica ta przetrwała do lat 80-tych, gdy rozpoczęto budowę kolejnego mostu. Z uwagi na nienajlepszy stan zdecydowano się ją wyburzyć i stworzyć na pobliskiej skarpie jej wierną kopię. Obiekt jest jednym z symboli Mysłowic. Jej patron, Jan Chrzciciel, jest zarazem patronem miasta.
W XIX wieku Zagłębie Dąbrowskie przeżywało okres dynamicznego rozwoju. Dzięki rozwojowi przemysłu wiele wiejskich osad przekształcało się w duże ośrodki miejskie. Tak też było z Sosnowcem. Pod koniec XIX wieku, w ludnej już miejscowości (miastem stał się Sosnowiec dopiero w 1902 roku), dostrzeżono potrzebę budowy reprezentacyjnej świątyni. Projekt powierzono znanemu architektowi warszawskiemu, Karolowi Kozłowskiemu (zaprojektował również np. budynek filharmonii w Warszawie). Po kilku latach, głównie staraniem ks. Rocha Milberta, w centrum Sosnowca stanął efektowny kościół w stylu neoromańskim. Do jego budowy użyto cegły i kamienia. Kościół jest orientowany, zbudowany na planie krzyża łacińskiego, z obszerną nawą główną oraz niższymi i dużo węższymi, bocznymi. Wysoka wieża nad kruchtą została zwieńczona szpiczastym hełmem. Największe wrażenie robi wnętrze kościoła. Nawy boczne od głównej oddzielają rzędy przysadzistych kolumn. Niezwykłej urody polichromia jest dziełem młodopolskiego artysty, krakowianina, Włodzimierza Tetmajera (sceny figuralne), którego wspomagał Henryk Uziembło (ornamenty). W latach 1904-1906 powstało 14 scen religijno-historycznych i 62 wizerunki świętych. Możemy podziwiać m.in. nasycone patriotyczną symboliką przedstawienia chrztu Litwy, koronacji Najświętszej Marii Panny czy odnalezienia Krzyża Świętego. W ołtarzu głównym także odnajdziemy dzieło Tetmajera – obraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny. W zakrystii ukryty jest obraz przedstawiający twórców świątyni. Sam Tetmajer twierdził, że wnętrze sosnowieckiej świątyni ma barwę starej, krakowskiej skrzyni. Nastawa ołtarza jest wierną kopią XVII-wiecznego, manierystycznego ołtarza z kościoła Bożego Ciała w Krakowie. Ufundowali ją pracownicy Walcowni Milowickiej, a wykonał – razem z amboną - olkuski rzeźbiarz, Paweł Turbas. Witraże pochodzą z lat 30. ubiegłego wieku; projektował je Jan Bukowski, a wykonała krakowska firma Żeleńskiego. Obok kościoła stoi plebania, również projektu Karola Kozłowskiego. Ciekawą pamiątką jest kapliczka na placu przed kościołem – upamiętnia bitwę powstańców styczniowych z wojskiem carskim.
W XIX wieku Zagłębie Dąbrowskie przeżywało okres dynamicznego rozwoju. Dzięki rozwojowi przemysłu wiele wiejskich osad przekształcało się w duże ośrodki miejskie. Tak też było z Sosnowcem. Pod koniec XIX wieku, w ludnej już miejscowości (miastem stał się Sosnowiec dopiero w 1902 roku), dostrzeżono potrzebę budowy reprezentacyjnej świątyni. Projekt powierzono znanemu architektowi warszawskiemu, Karolowi Kozłowskiemu (zaprojektował również np. budynek filharmonii w Warszawie). Po kilku latach, głównie staraniem ks. Rocha Milberta, w centrum Sosnowca stanął efektowny kościół w stylu neoromańskim. Do jego budowy użyto cegły i kamienia. Kościół jest orientowany, zbudowany na planie krzyża łacińskiego, z obszerną nawą główną oraz niższymi i dużo węższymi, bocznymi. Wysoka wieża nad kruchtą została zwieńczona szpiczastym hełmem. Największe wrażenie robi wnętrze kościoła. Nawy boczne od głównej oddzielają rzędy przysadzistych kolumn. Niezwykłej urody polichromia jest dziełem młodopolskiego artysty, krakowianina, Włodzimierza Tetmajera (sceny figuralne), którego wspomagał Henryk Uziembło (ornamenty). W latach 1904-1906 powstało 14 scen religijno-historycznych i 62 wizerunki świętych. Możemy podziwiać m.in. nasycone patriotyczną symboliką przedstawienia chrztu Litwy, koronacji Najświętszej Marii Panny czy odnalezienia Krzyża Świętego. W ołtarzu głównym także odnajdziemy dzieło Tetmajera – obraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny. W zakrystii ukryty jest obraz przedstawiający twórców świątyni. Sam Tetmajer twierdził, że wnętrze sosnowieckiej świątyni ma barwę starej, krakowskiej skrzyni. Nastawa ołtarza jest wierną kopią XVII-wiecznego, manierystycznego ołtarza z kościoła Bożego Ciała w Krakowie. Ufundowali ją pracownicy Walcowni Milowickiej, a wykonał – razem z amboną - olkuski rzeźbiarz, Paweł Turbas. Witraże pochodzą z lat 30. ubiegłego wieku; projektował je Jan Bukowski, a wykonała krakowska firma Żeleńskiego. Obok kościoła stoi plebania, również projektu Karola Kozłowskiego. Ciekawą pamiątką jest kapliczka na placu przed kościołem – upamiętnia bitwę powstańców styczniowych z wojskiem carskim.
W XIX wieku Zagłębie Dąbrowskie przeżywało okres dynamicznego rozwoju. Dzięki rozwojowi przemysłu wiele wiejskich osad przekształcało się w duże ośrodki miejskie. Tak też było z Sosnowcem. Pod koniec XIX wieku, w ludnej już miejscowości (miastem stał się Sosnowiec dopiero w 1902 roku), dostrzeżono potrzebę budowy reprezentacyjnej świątyni. Projekt powierzono znanemu architektowi warszawskiemu, Karolowi Kozłowskiemu (zaprojektował również np. budynek filharmonii w Warszawie). Po kilku latach, głównie staraniem ks. Rocha Milberta, w centrum Sosnowca stanął efektowny kościół w stylu neoromańskim. Do jego budowy użyto cegły i kamienia. Kościół jest orientowany, zbudowany na planie krzyża łacińskiego, z obszerną nawą główną oraz niższymi i dużo węższymi, bocznymi. Wysoka wieża nad kruchtą została zwieńczona szpiczastym hełmem. Największe wrażenie robi wnętrze kościoła. Nawy boczne od głównej oddzielają rzędy przysadzistych kolumn. Niezwykłej urody polichromia jest dziełem młodopolskiego artysty, krakowianina, Włodzimierza Tetmajera (sceny figuralne), którego wspomagał Henryk Uziembło (ornamenty). W latach 1904-1906 powstało 14 scen religijno-historycznych i 62 wizerunki świętych. Możemy podziwiać m.in. nasycone patriotyczną symboliką przedstawienia chrztu Litwy, koronacji Najświętszej Marii Panny czy odnalezienia Krzyża Świętego. W ołtarzu głównym także odnajdziemy dzieło Tetmajera – obraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny. W zakrystii ukryty jest obraz przedstawiający twórców świątyni. Sam Tetmajer twierdził, że wnętrze sosnowieckiej świątyni ma barwę starej, krakowskiej skrzyni. Nastawa ołtarza jest wierną kopią XVII-wiecznego, manierystycznego ołtarza z kościoła Bożego Ciała w Krakowie. Ufundowali ją pracownicy Walcowni Milowickiej, a wykonał – razem z amboną - olkuski rzeźbiarz, Paweł Turbas. Witraże pochodzą z lat 30. ubiegłego wieku; projektował je Jan Bukowski, a wykonała krakowska firma Żeleńskiego. Obok kościoła stoi plebania, również projektu Karola Kozłowskiego. Ciekawą pamiątką jest kapliczka na placu przed kościołem – upamiętnia bitwę powstańców styczniowych z wojskiem carskim.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.