Wyszukiwarka
Liczba elementów: 27
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Cygański Las w to nazwa pierwotnie odnosząca się do kompleksów leśnych leżących w południowej części Bielska-Białej, na terenie obecnych dzielnic Olszówka i Mikuszowice. Lasy te, o charakterze mieszanym, porastają północne zbocza górskiego grzbietu, który od masywu Szyndzielni odgałęzia się na północny zachód, w stronę Mikuszowic. Główne wzniesienia tego grzbietu to Kołowrót, Kozia Góra i Równia. Cygański Las wymieniony został już w dokumencie z początku XIV wieku, kiedy to został nadany bielszczanom przez księcia Mieszka Cieszyńskiego. W latach 60-tych XIX w. dolne partie lasu przekształcono w park leśny wzorowany na Lesie Wiedeńskim, co przyczyniło się do popularności rekreacyjno-turystycznej tego terenu. Wkrótce zaczęły powstawać tu rezydencje willowe i letniskowe, trakty spacerowe oraz baza gastronomiczno-noclegowa. Od końca XIX w. docierał tu tramwaj. Przez kilkadziesiąt lat powstało tu wiele budowli nawiązujących do różnych tradycji architektonicznych. Mamy tu do czynienia ze swoistą mieszanką stylów, jakie w zabudowie willowej czy letniskowo-uzdrowiskowej spotkać możemy na obszarze dawnej Europy Środkowej. Obok willi bogatych bielszczan budowano tu także obiekty użyteczności publicznej. W 1870 r. powstał pierwszy dom kuracyjny - „Kurhaus” - o neoklasycznej, oszczędnej architekturze. Kolejny obiekt tego rodzaju z 1885 r. przybrał ozdobniejszą, bardziej „uzdrowiskową” formę. Spacer po dzielnicy pozwala zapoznać się z różnorodnością tutejszych budowli. Zobaczymy tu zarówno domki w stylu cottage, wille z charakterystycznymi wieżyczkami, nawiązujące swą architekturą do alpejskich pensjonatów i pałacyków, jak i obiekty o stylistyce historyzującej, odwołującej się do dawnych stylów - jak choćby reprezentacyjny, neorenesansowy pałac (ul. Bystrzańska 52). Początek XX w. zaznaczył się willami w stylu secesyjnym, zaś lata międzywojenne stylem dworkowym, a także architekturą modernistyczną i funkcjonalistyczną. Rejon ten jest punktem wyjścia kilku szlaków w Beskid Śląski - przede wszystkim w położony blisko miasta lesisty masyw Koziej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Zamarski leżą pięć kilometrów na północny wschód od Cieszyna, na łagodnym wzgórzu, osiągającym wysokość blisko 400 m n.p.m. Rozciąga się stąd piękny widok na Beskid Śląski, jak i Mały. Wioska zaliczana jest do najstarszych osad Śląska Cieszyńskiego – źródła pisane wspominają o niej już na początku XIII wieku. Była wówczas własnością książąt piastowskich. Później jej właścicielami pozostawali Marklowscy, Tęczyńscy, Wilczkowie, Radoccy, Trachowie, wreszcie – na powrót - książęta cieszyńscy. Drewniany kościół musiał istnieć w Zamarskach już w średniowieczu. Wiemy, że spłonął albo w 1585 roku, albo tuż przed tą datą. Odbudować zdołano jedynie wieżę. Przez następne lata służyła ona jako dzwonnica cmentarna, użytkowana zresztą do 1654 roku przez protestantów. Dopiero na początku XVIII wieku kolejny właściciel majątku, hrabia Henryk Fryderyk Wilczek, postanowił do wieży dobudować korpus świątyni. Stanęła ona w 1731 roku. Poza hrabią, który wyłożył pieniądze, dużą rolę w budowie kościoła odegrali cieszyńscy księża oraz ojcowie jezuici, posługujący m.in. w Zamarskach, aż do kasaty zakonu w latach 70. XVIII wieku. Kościół jest niewielki, orientowany, otoczony – jak w dawnych wiekach – przez cmentarz. Wieżę zbudowano w technice słupowej, nawę – na zrąb. Całość pokryto gontem. Szczyt wieży wieńczy pozorna izbica; nad nią ośmioboczny, stożkowaty hełm. U podstawy wieżę otaczają soboty. Po wejściu do środka uwagę wpierw zwraca obszerny babiniec pod wieżą. Ołtarze pochodzą z kościoła św. Jerzego w Cieszynie i trafiły do Zamarsk po 1884 roku. W głównym znajduje się obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kościół leży na Szlaku Architektury Drewnianej (pętla pszczyńska).
Wycieczki: Wielka Racza
Szczyt Wielkiej Raczy to (obok masywów Pilska, Lipowskiej i Romanki) jedno z kilku najwybitniejszych wzniesień należących do Beskidu Żywieckiego. Z bezleśnego wierzchołka, znacznie wyniesionego nad okoliczne doliny, rozpościera się wspaniała panorama, obejmująca zasięgiem znaczną część Beskidów Zachodnich oraz innych pasm. Obok najbliższej okolicy oraz głównej części Beskidu Żywieckiego widać stąd m.in. Beskid Śląski, Śląsko-Morawski (na terytorium Czech), Małą Fatrę oraz Góry Strażowskie (na terytorium Słowacji), a także Tatry. Schronisko na Wielkiej Raczy zostało zbudowane w 1934 roku przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie. Po II wojnie uszkodzony przez pociski artyleryjskie obiekt ten, który padł także ofiarą szabrowników, zaczął niszczeć. Kuriozalne przepisy nadgraniczne, obowiązujące w komunistycznej Polsce, mocno utrudniły zwiedzanie tej części gór i spowodowały zamarcie ruchu turystycznego. W roku 1964 zastanawiano się nawet nad rozebraniem schroniska, jednak zamiast tego zdecydowano o jego remoncie. Najkrótsze dojście do schroniska na Wielkiej Raczy prowadzi z Rycerki Górnej Kolonii szlakiem żółtym. Przejście tej trasy zajmuje około 2 godzin. Droga nie jest zbyt stroma, wije się górskimi zboczami i jest przetarta zimą. Długie, 5-godzinne wyjście szlakiem czerwonym, z kilkoma mozolniejszymi podejściami, prowadzi na Wielką Raczę ze stacji kolejowej w Zwardoniu, co jest dogodne dla turystów korzystających z komunikacji kolejowej i przygotowanych na dłuższe wędrówki. Piękna trasa wiedzie ze schroniska wzdłuż głównego grzbietu Pasma Raczańskiego na oddalony o 3 g. drogi Przegibek, a dalej w masyw Wielkiej Rycerzowej. Poza sezonem spotkamy na tym szlaku niewielu wędrowców, dlatego też wybierając się na niego należy pamiętać o niebezpieczeństwach związanych np. z załamaniem pogody - co może mieć katastrofalne skutki, szczególnie w zimniejszych porach roku. Chcąc zwiedzić dokładniej masyw Wielkiej Raczy warto skorzystać ze szlaków po stronie słowackiej. Kilka tras łączy szczyt m.in. ze słowacką miejscowością Oszczadnica, z której można pociągiem - z przesiadką w niedalekiej Czadcy - dojechać do Zwardonia po stronie polskiej. Zimą na słowackich stokach Wielkiej Raczy działa popularny ośrodek narciarski.
Wycieczki: Wielka Racza
Szczyt Wielkiej Raczy to (obok masywów Pilska, Lipowskiej i Romanki) jedno z kilku najwybitniejszych wzniesień należących do Beskidu Żywieckiego. Z bezleśnego wierzchołka, znacznie wyniesionego nad okoliczne doliny, rozpościera się wspaniała panorama, obejmująca zasięgiem znaczną część Beskidów Zachodnich oraz innych pasm. Obok najbliższej okolicy oraz głównej części Beskidu Żywieckiego widać stąd m.in. Beskid Śląski, Śląsko-Morawski (na terytorium Czech), Małą Fatrę oraz Góry Strażowskie (na terytorium Słowacji), a także Tatry. Schronisko na Wielkiej Raczy zostało zbudowane w 1934 roku przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie. Po II wojnie uszkodzony przez pociski artyleryjskie obiekt ten, który padł także ofiarą szabrowników, zaczął niszczeć. Kuriozalne przepisy nadgraniczne, obowiązujące w komunistycznej Polsce, mocno utrudniły zwiedzanie tej części gór i spowodowały zamarcie ruchu turystycznego. W roku 1964 zastanawiano się nawet nad rozebraniem schroniska, jednak zamiast tego zdecydowano o jego remoncie. Najkrótsze dojście do schroniska na Wielkiej Raczy prowadzi z Rycerki Górnej Kolonii szlakiem żółtym. Przejście tej trasy zajmuje około 2 godzin. Droga nie jest zbyt stroma, wije się górskimi zboczami i jest przetarta zimą. Długie, 5-godzinne wyjście szlakiem czerwonym, z kilkoma mozolniejszymi podejściami, prowadzi na Wielką Raczę ze stacji kolejowej w Zwardoniu, co jest dogodne dla turystów korzystających z komunikacji kolejowej i przygotowanych na dłuższe wędrówki. Piękna trasa wiedzie ze schroniska wzdłuż głównego grzbietu Pasma Raczańskiego na oddalony o 3 g. drogi Przegibek, a dalej w masyw Wielkiej Rycerzowej. Poza sezonem spotkamy na tym szlaku niewielu wędrowców, dlatego też wybierając się na niego należy pamiętać o niebezpieczeństwach związanych np. z załamaniem pogody - co może mieć katastrofalne skutki, szczególnie w zimniejszych porach roku. Chcąc zwiedzić dokładniej masyw Wielkiej Raczy warto skorzystać ze szlaków po stronie słowackiej. Kilka tras łączy szczyt m.in. ze słowacką miejscowością Oszczadnica, z której można pociągiem - z przesiadką w niedalekiej Czadcy - dojechać do Zwardonia po stronie polskiej. Zimą na słowackich stokach Wielkiej Raczy działa popularny ośrodek narciarski.
Wycieczki: Wielka Racza
Szczyt Wielkiej Raczy to (obok masywów Pilska, Lipowskiej i Romanki) jedno z kilku najwybitniejszych wzniesień należących do Beskidu Żywieckiego. Z bezleśnego wierzchołka, znacznie wyniesionego nad okoliczne doliny, rozpościera się wspaniała panorama, obejmująca zasięgiem znaczną część Beskidów Zachodnich oraz innych pasm. Obok najbliższej okolicy oraz głównej części Beskidu Żywieckiego widać stąd m.in. Beskid Śląski, Śląsko-Morawski (na terytorium Czech), Małą Fatrę oraz Góry Strażowskie (na terytorium Słowacji), a także Tatry. Schronisko na Wielkiej Raczy zostało zbudowane w 1934 roku przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie. Po II wojnie uszkodzony przez pociski artyleryjskie obiekt ten, który padł także ofiarą szabrowników, zaczął niszczeć. Kuriozalne przepisy nadgraniczne, obowiązujące w komunistycznej Polsce, mocno utrudniły zwiedzanie tej części gór i spowodowały zamarcie ruchu turystycznego. W roku 1964 zastanawiano się nawet nad rozebraniem schroniska, jednak zamiast tego zdecydowano o jego remoncie. Najkrótsze dojście do schroniska na Wielkiej Raczy prowadzi z Rycerki Górnej Kolonii szlakiem żółtym. Przejście tej trasy zajmuje około 2 godzin. Droga nie jest zbyt stroma, wije się górskimi zboczami i jest przetarta zimą. Długie, 5-godzinne wyjście szlakiem czerwonym, z kilkoma mozolniejszymi podejściami, prowadzi na Wielką Raczę ze stacji kolejowej w Zwardoniu, co jest dogodne dla turystów korzystających z komunikacji kolejowej i przygotowanych na dłuższe wędrówki. Piękna trasa wiedzie ze schroniska wzdłuż głównego grzbietu Pasma Raczańskiego na oddalony o 3 g. drogi Przegibek, a dalej w masyw Wielkiej Rycerzowej. Poza sezonem spotkamy na tym szlaku niewielu wędrowców, dlatego też wybierając się na niego należy pamiętać o niebezpieczeństwach związanych np. z załamaniem pogody - co może mieć katastrofalne skutki, szczególnie w zimniejszych porach roku. Chcąc zwiedzić dokładniej masyw Wielkiej Raczy warto skorzystać ze szlaków po stronie słowackiej. Kilka tras łączy szczyt m.in. ze słowacką miejscowością Oszczadnica, z której można pociągiem - z przesiadką w niedalekiej Czadcy - dojechać do Zwardonia po stronie polskiej. Zimą na słowackich stokach Wielkiej Raczy działa popularny ośrodek narciarski.