Wyszukiwarka
Liczba elementów: 302
Układ przestrzenny Dąbrowy Górniczej kształtował się począwszy od pierwszej połowy XIX wieku (wtedy w zaborze rosyjskim), aż po czasy prawie współczesne, czyli okres budowy Huty „Katowice”. Za centralną arterię miasta można uznać biegnącą południkowo ul. Tadeusza Kościuszki. Na zachód od niej znajdują się kwartały z najstarszą zabudową miejską, która powstała na terenie dawnej „Kolonii Huty Bankowej”. Funkcję deptaka pełni tam - równoległa do ul. Kościuszki – ul. 3 Maja. Początki industrializacji Dąbrowy przypadają na koniec XVIII wieku - czas uruchomienia pierwszych, prymitywnych kopalń węgla kamiennego. Jednak decydujące znaczenie dla rozwoju wsi (a później miasta) miało powstanie Huty „Bankowa”. Stanęła ona w sąsiedztwie czynnych kopalń węgla kamiennego, w latach 1834-39, z inicjatywy Banku Polskiego (stąd nazwa). Do 1876 roku zakład pozostawał własnością państwa, będąc największą hutą w Cesarstwie Rosyjskim. Wraz z jej budową, na południe od niej postawiono „Kolonię Huty Bankowej”, czyli rozległe osiedle patronackie. Pierwsze 60 domów, w stylu angielskim, wzniósł Piotr Steinkeller wzdłuż równoległych, biegnących w kierunku południowym ulic. Jedną z nich była ulica św. Jana, późniejsza Klubowa, wreszcie dzisiejsza 3 Maja. Ulica 3 Maja jest deptakiem o ograniczonym ruchu samochodowym. Liczy ponad 700 m długości. U jej południowego wylotu znajduje się, na wzniesieniu, „Sztygarka” – budynek postawiony w latach 30. XIX wieku jako szpital, a później przemieniony na siedzibę Zarządu Górniczego. Obecnie jest to Muzeum Miejskie „Sztygarka”. Na skwerze przed muzeum stoi pomnik Stanisława Staszica, księdza, uczonego, filozofa, geologa i geografa, filantropa, działacza politycznego i oświatowego, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego oświecenia, który przyczynił się do powstania Zagłębia Dąbrowskiego. Wzdłuż ulicy 3 Maja nie zachowały się budynki mieszkalne „Kolonii Huty Bankowej”. Warto natomiast zwrócić uwagę na gmach dawnej Resursy Obywatelskiej. Wybudowano go w 1895 roku jako budynek klubowy dąbrowskich przedsiębiorców. Tutaj tętniło życie towarzyskie i kulturalne Dąbrowy Górniczej. Wcześniej na miejscu Resursy stał szyb wodny kopalni Reden.
Obecność żubrów na ziemi pszczyńskiej sięga roku 1865, kiedy książę pszczyński Jan Henryk XI Hochberg za 20 jeleni otrzymał od cara Aleksandra II 4 żubry. Po I wojnie światowej, kiedy białowieskie stado żubrów było wytępione, dzięki żubrom pszczyńskim zdołano je odbudować. Hodowla żubrów pszczyńskich odbywa się w rezerwacie „Żubrowisko” w Jankowicach, natomiast na terenie parku pszczyńskiego urządzono Pokazową Zagrodę Żubrów, w skład której wchodzą dwie zagrody, których łączna powierzchnia wynosi ok. 10 ha. Towarzyszą im paśniki, obiekt kwarantannowy oraz magazyny karmy. Zwierzęta oglądać można z widokowego pomostu (osoby niepełnosprawne mogą na niego wyjechać windą). Obok żubrów znajdziemy tutaj również innych przedstawicieli świata zwierzęcego. Na terenie Zagrody mieszkają jelenie, sarny, daniele, muflony, a także kaczki krzyżówki, kazarki rdzawe, łabędzie, bernikle, gęsi łabędzionose oraz dumnie przechadzające się pawie. Zwiedzanie ułatwia ścieżka edukacyjna oraz ekspozycja prezentująca świat zwierzęcy i roślinny ziemi pszczyńskiej. W interesujący i przystępny sposób ze zwyczajami żubrów oraz ich historią w Pszczynie zaznajamia trójwymiarowy film. Salę kinową można wykorzystać także dla celów seminariów, szkoleń czy spotkań biznesowych. W sąsiedztwie obiektu znajduje się restauracja. Żubr jest zwierzęciem roślinożernym - zjada przede wszystkim rośliny zielne i trawy, zaś zimą i wiosną także korę i pędy niektórych drzew i krzewów oraz żołędzie i kasztany. Większość czasu w dzień żubr spędza właśnie na jedzeniu - warto wiedzieć, że dorosły osobnik konsumuje od 40 do 60 kg pożywienia na dobę. Żubr był kiedyś zagrożony wyginięciem. Jego populacja spadała od średniowiecza w miarę wyrębu lasów i polowań. Pod koniec XVIII wieku gatunek ten występował tylko w Puszczy Białowieskiej i na Kaukazie. Ochronę gatunku podejmowali polscy królowie i carowie rosyjscy, jednak w okresie międzywojennym były na świecie już tylko 54 żubry. Wszystkie żyjące dziś egzemplarze tego pięknego gatunku są potomkami 12 zwierząt, z których odtworzono obecną populację. W ostatnich latach na całym świecie żyło około 4200 osobników, z czego jedna trzecia przebywała w zamkniętych hodowlach. W Polsce jest ok. 1200 przedstawicieli tego gatunku - połowa w Puszczy Białowieskiej.
Wycieczki: Ustroń
Jeśli wypoczywamy w Ustroniu, a niekoniecznie chcemy zdobywać okoliczne szczyty Beskidu Śląskiego, okazję do niedługich spacerów stwarzają bulwary wiślane. Ciągną się one przez kilka kilometrów wzdłuż największej z polskich rzek, w rejonie Ustronia będącej jeszcze szumiącym, górskim potokiem. Część ustrońskiej promenady jest wyasfaltowana, choć jej fragment przechodzi także w urokliwą, kamienistą dróżkę. Malownicze otoczenie przyciąga tu rodziny z dziećmi, a także amatorów „nordic walking”. Bulwary są oświetlone, dlatego też nadają się świetnie także na przechadzki wieczorne. Miejsce tętni życiem również zimą, za sprawą m.in. Ustrońskiej Szkoły Narciarstwa Biegowego. Podczas śnieżnych zim biegać na nartach można także i tutaj. Nad przepływającą przez miejscowość Wisłą wytyczono wzdłuż bulwarów 6 km tras; przygotowywane są ratrakiem. Są one przeznaczone zarówno dla narciarzy biegających stylem klasycznym, jak i wolnym. W sezonie zimowym odbywa się na nich wiele imprez związanych z nartami biegowymi. Atutem tutejszych tras jest to, że można biegać tu w zimowe wieczory przy świetle lamp. Doskonałym punktem startu jest parking obok stacji benzynowej w Ustroniu Brzegach, gdzie rozpoczynają się dwie pętle narciarskie. Z częścią nadwiślańskiej promenady, położoną w rejonie centrum miasta, sąsiaduje(wkomponowany w zieleń Parku Kuracyjnego) ustroński Amfiteatr. Jest on jednym z nielicznych w Polsce obiektów tego typu, posiadających zadaszoną scenę oraz widownię mieszczącą ok. 2100 osób. Obok znajduje się komfortowo wyposażone zaplecze gastronomiczne i sanitarne oraz parking dla samochodów osobowych i autokarów. Latem natrafimy tu na szeroki wachlarz imprez kulturalnych i rozrywkowych, które od lat kojarzone są przez bywalców Ustronia z atmosferą letniska.
Od końca XVIII wieku wieś Dąbrowa przeżywała okres dynamicznego rozwoju gospodarczego. W ciągu kilkudziesięciu lat powstały tutaj kopalnie, huta, osiedla robotnicze. Z czasem pojawiła się więc idea budowy własnego kościoła. Wybrano miejsce w pobliżu huty „Bankowej”. W okolicach kapliczki z 1863 roku wyrósł więc w latach 1875-77 neogotycki, ceglany kościół pod wezwaniem św. Aleksandra. Zaprojektował go Julian Polcer. Była to budowla jednonawowa, z dwiema wieżami od frontu. Świątynia podlegała do roku 1891 parafii w Będzinie, kiedy to utworzono parafię lokalną. Wkrótce pojawiła się potrzeba budowy większego kościoła. Władze carskie pozwoliły na rozbudowę dotychczasowego. Na inwestycję złożyli się wszyscy robotnicy dąbrowskich fabryk. Kościół Matki Bożej Anielskiej powstawał w latach 1892–1912. Autorem projektu był architekt Józef Pomian–Pomianowski. Założył on zburzenie wież kościoła św. Aleksandra i włączenie jego bryły do korpusu nowej budowli. W 1912 roku odbyła się uroczystość konsekracji świątyni. Kościół Matki Bożej Anielskiej jest orientowaną, trójnawową bazyliką z transeptem, wieżami bocznymi i wieżą główną (83,5 m wysokości; na jednej z kondygnacji platforma widokowa). Mury wzniesiono z cegły, liczne elementy ozdobne wykonano z jasnego piaskowca. W ołtarzu głównym umieszczono wyrzeźbioną w drewnie cyprysowym figurę matki Bożej Anielskiej, dzieło Baltazara Proszowskiego. Polichromie projektował sam Włodzimierz Tetmajer. W 1901 roku kościół uzyskał tytuł bazyliki. To druga, po Katedrze Wawelskiej, bazylika na ziemiach polskich. Obecnie kościół to największe w Zagłębiu Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Anielskiej, Pani Dąbrowy Górniczej i Matki Zagłębia. Wielkie zasługi dla wzniesienia dąbrowskiego kościoła miał ksiądz Grzegorz Augustynik. Ten wybitny duchowny i społecznik, wychowanek Sługi Bożej Wandy Malczewskiej, nazywany jest Apostołem Robotników Zagłębia. Został pochowany w kaplicy Porcjunkula przy bazylice.
Od końca XVIII wieku wieś Dąbrowa przeżywała okres dynamicznego rozwoju gospodarczego. W ciągu kilkudziesięciu lat powstały tutaj kopalnie, huta, osiedla robotnicze. Z czasem pojawiła się więc idea budowy własnego kościoła. Wybrano miejsce w pobliżu huty „Bankowej”. W okolicach kapliczki z 1863 roku wyrósł więc w latach 1875-77 neogotycki, ceglany kościół pod wezwaniem św. Aleksandra. Zaprojektował go Julian Polcer. Była to budowla jednonawowa, z dwiema wieżami od frontu. Świątynia podlegała do roku 1891 parafii w Będzinie, kiedy to utworzono parafię lokalną. Wkrótce pojawiła się potrzeba budowy większego kościoła. Władze carskie pozwoliły na rozbudowę dotychczasowego. Na inwestycję złożyli się wszyscy robotnicy dąbrowskich fabryk. Kościół Matki Bożej Anielskiej powstawał w latach 1892–1912. Autorem projektu był architekt Józef Pomian–Pomianowski. Założył on zburzenie wież kościoła św. Aleksandra i włączenie jego bryły do korpusu nowej budowli. W 1912 roku odbyła się uroczystość konsekracji świątyni. Kościół Matki Bożej Anielskiej jest orientowaną, trójnawową bazyliką z transeptem, wieżami bocznymi i wieżą główną (83,5 m wysokości; na jednej z kondygnacji platforma widokowa). Mury wzniesiono z cegły, liczne elementy ozdobne wykonano z jasnego piaskowca. W ołtarzu głównym umieszczono wyrzeźbioną w drewnie cyprysowym figurę matki Bożej Anielskiej, dzieło Baltazara Proszowskiego. Polichromie projektował sam Włodzimierz Tetmajer. W 1901 roku kościół uzyskał tytuł bazyliki. To druga, po Katedrze Wawelskiej, bazylika na ziemiach polskich. Obecnie kościół to największe w Zagłębiu Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Anielskiej, Pani Dąbrowy Górniczej i Matki Zagłębia. Wielkie zasługi dla wzniesienia dąbrowskiego kościoła miał ksiądz Grzegorz Augustynik. Ten wybitny duchowny i społecznik, wychowanek Sługi Bożej Wandy Malczewskiej, nazywany jest Apostołem Robotników Zagłębia. Został pochowany w kaplicy Porcjunkula przy bazylice.
Od końca XVIII wieku wieś Dąbrowa przeżywała okres dynamicznego rozwoju gospodarczego. W ciągu kilkudziesięciu lat powstały tutaj kopalnie, huta, osiedla robotnicze. Z czasem pojawiła się więc idea budowy własnego kościoła. Wybrano miejsce w pobliżu huty „Bankowej”. W okolicach kapliczki z 1863 roku wyrósł więc w latach 1875-77 neogotycki, ceglany kościół pod wezwaniem św. Aleksandra. Zaprojektował go Julian Polcer. Była to budowla jednonawowa, z dwiema wieżami od frontu. Świątynia podlegała do roku 1891 parafii w Będzinie, kiedy to utworzono parafię lokalną. Wkrótce pojawiła się potrzeba budowy większego kościoła. Władze carskie pozwoliły na rozbudowę dotychczasowego. Na inwestycję złożyli się wszyscy robotnicy dąbrowskich fabryk. Kościół Matki Bożej Anielskiej powstawał w latach 1892–1912. Autorem projektu był architekt Józef Pomian–Pomianowski. Założył on zburzenie wież kościoła św. Aleksandra i włączenie jego bryły do korpusu nowej budowli. W 1912 roku odbyła się uroczystość konsekracji świątyni. Kościół Matki Bożej Anielskiej jest orientowaną, trójnawową bazyliką z transeptem, wieżami bocznymi i wieżą główną (83,5 m wysokości; na jednej z kondygnacji platforma widokowa). Mury wzniesiono z cegły, liczne elementy ozdobne wykonano z jasnego piaskowca. W ołtarzu głównym umieszczono wyrzeźbioną w drewnie cyprysowym figurę matki Bożej Anielskiej, dzieło Baltazara Proszowskiego. Polichromie projektował sam Włodzimierz Tetmajer. W 1901 roku kościół uzyskał tytuł bazyliki. To druga, po Katedrze Wawelskiej, bazylika na ziemiach polskich. Obecnie kościół to największe w Zagłębiu Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Anielskiej, Pani Dąbrowy Górniczej i Matki Zagłębia. Wielkie zasługi dla wzniesienia dąbrowskiego kościoła miał ksiądz Grzegorz Augustynik. Ten wybitny duchowny i społecznik, wychowanek Sługi Bożej Wandy Malczewskiej, nazywany jest Apostołem Robotników Zagłębia. Został pochowany w kaplicy Porcjunkula przy bazylice.
Od końca XVIII wieku wieś Dąbrowa przeżywała okres dynamicznego rozwoju gospodarczego. W ciągu kilkudziesięciu lat powstały tutaj kopalnie, huta, osiedla robotnicze. Z czasem pojawiła się więc idea budowy własnego kościoła. Wybrano miejsce w pobliżu huty „Bankowej”. W okolicach kapliczki z 1863 roku wyrósł więc w latach 1875-77 neogotycki, ceglany kościół pod wezwaniem św. Aleksandra. Zaprojektował go Julian Polcer. Była to budowla jednonawowa, z dwiema wieżami od frontu. Świątynia podlegała do roku 1891 parafii w Będzinie, kiedy to utworzono parafię lokalną. Wkrótce pojawiła się potrzeba budowy większego kościoła. Władze carskie pozwoliły na rozbudowę dotychczasowego. Na inwestycję złożyli się wszyscy robotnicy dąbrowskich fabryk. Kościół Matki Bożej Anielskiej powstawał w latach 1892–1912. Autorem projektu był architekt Józef Pomian–Pomianowski. Założył on zburzenie wież kościoła św. Aleksandra i włączenie jego bryły do korpusu nowej budowli. W 1912 roku odbyła się uroczystość konsekracji świątyni. Kościół Matki Bożej Anielskiej jest orientowaną, trójnawową bazyliką z transeptem, wieżami bocznymi i wieżą główną (83,5 m wysokości; na jednej z kondygnacji platforma widokowa). Mury wzniesiono z cegły, liczne elementy ozdobne wykonano z jasnego piaskowca. W ołtarzu głównym umieszczono wyrzeźbioną w drewnie cyprysowym figurę matki Bożej Anielskiej, dzieło Baltazara Proszowskiego. Polichromie projektował sam Włodzimierz Tetmajer. W 1901 roku kościół uzyskał tytuł bazyliki. To druga, po Katedrze Wawelskiej, bazylika na ziemiach polskich. Obecnie kościół to największe w Zagłębiu Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Anielskiej, Pani Dąbrowy Górniczej i Matki Zagłębia. Wielkie zasługi dla wzniesienia dąbrowskiego kościoła miał ksiądz Grzegorz Augustynik. Ten wybitny duchowny i społecznik, wychowanek Sługi Bożej Wandy Malczewskiej, nazywany jest Apostołem Robotników Zagłębia. Został pochowany w kaplicy Porcjunkula przy bazylice.
Obszerna polana pokrywająca przełęcz pomiędzy lesistymi wzniesieniami Będoszki Wielkiej oraz Bani, to miejsce, gdzie rozłożyły się zabudowania jednego z najwyżej położonych w Beskidach osiedli ludzkich. To także jeden z popularnych celów wycieczek w tej części Beskidu Żywieckiego. Otoczony ze wszystkich stron lasami, leżący na południowych krańcach województwa śląskiego zakątek, przyciągał turystów od dawna. Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek wybudowane zostało w roku 1923, a w latach późniejszych było kilkakrotnie modernizowane. O popularności tego sympatycznego obiektu świadczy fakt, iż w sierpniu 2009 r. zdobył on pierwsze miejsce w rankingu schronisk górskich magazynu turystycznego „NPM”. Polana Przegibek była miejscem działań zbrojnych w latach II wojny. W okolicy stacjonowali m.in. partyzanci radzieccy, którzy obok walk z Niemcami (w tym dość udanego ataku na wycofujących się wiosną 1945 hitlerowców), dokonali również, niestety, splądrowania tutejszego schroniska. Polana jest węzłem kilku szlaków. Najkrócej wchodzi się na Przegibek z Rycerki Kolonii, skąd prowadzi szlak zielony (1,5 g.). Przepiękna, lecz mozolna i dłuższa, 4-godzinna trasa prowadzi do schroniska na Przegibku ze stacji PKP w Soli. Na szlaku tym czekają wędrowców dwa większe podejścia na masywy Praszywki Wielkiej i Będoszki Wielkiej. Na drugi z wymienionych szczytów, zwieńczony charakterystycznym krzyżem, warto zresztą wyjść w ramach spaceru ze schroniska. Rozpościera się stamtąd przepiękny widok na Pasmo Raczańskie, a także na inne części Beskidu Żywieckiego oraz szereg pozostałych pasm Beskidów Zachodnich. Niedaleko schroniska na Przegibku, po drugiej stronie polany, przebiega także szlak znakowany kolorem czerwonym, którym w 2 g. wyjdziemy na Wielką Rycerzową, zaś w przeciwnym kierunku - w 3 g. na Wielką Raczę.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
W latach 20-tych XX w. w odległej o kilkadziesiąt kilometrów, leżącej w Czechosłowacji Ostrawie, powstało lotnisko komunikacyjne. Stało się swego rodzaju impulsem dla Polaków, którzy zaczęli myśleć o własnym tego typu obiekcie. Akcję promocyjną budowy lotniska pod Bielskiem zaczęła prowadzić istniejąca ówcześnie Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Prace przygotowawcze ruszyły w 1933 r. Niebawem powstał hangar oraz budynek portu lotniczego. Ukończone w 1935 r. lotnisko uzyskało rok później wszelkie niezbędne licencje. Równocześnie otwarto tutaj Szkołę Lotniczą Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej im. Marszałka J. Piłsudskiego. Szkoła ta, będąca pierwszym tego typu ośrodkiem w Polsce, do wybuchu II wojny wykształciła wielu znakomitych pilotów lotnictwa wojskowego i cywilnego. Najsłynniejszym jej absolwentem był kpt. pil. Eugeniusz „Dziubek” Horbaczewski, jeden z czołowych polskich asów myśliwskich. Odniósł on kilkanaście zwycięstw powietrznych, odznaczony był m.in. Złotym i Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Horbaczewski zginął podczas bitwy powietrznej nad Francją w sierpniu 1944 r. Również wielu innych absolwentów szkoły brało udział w walkach lotniczych w czasie II wojny. Samo tutejsze lotnisko odegrało rolę w działaniach wojennych na początku września 1939 roku. Do Aleksandrowic przybyły wówczas cztery samoloty myśliwskie należące do II Pułku Lotniczego w Krakowie. Pierwszego dnia wojny polskim pilotom udało się zestrzelić trzy samoloty hitlerowskie. Niebawem, 5 września, nasi lotnicy otrzymali rozkaz przelotu za Wisłę w rejon Sandomierza. Wówczas w okolicach Opatowa grupę nieuzbrojonych samolotów szkolnych zaatakowały myśliwce niemieckie. Kierownik tamtejszej szkoły, kpt. pil. Kułakowski, zdołał odciągnąć hitlerowców od samolotów pilotowanych przez swoich uczniów, jednak sam poniósł śmierć w nierównej walce. Po wojnie podtrzymywano tradycje lotnictwa sportowego, powołując w 1946 r. Instytut Szybownictwa w Bielsku-Białej. Zlokalizowane w sąsiedztwie zakłady lotnicze specjalizowały się w produkcji znanych na całym świecie szybowców. W latach 90-tych polityka gospodarcza doprowadziła te zakłady do ogłoszenia upadłości.