Korki – cieszyńska zmora kierowców

Autor:
Cieszyn
Data publikacji:
15 Listopad 2017
Odsłuchaj tekst

Cieszyn słynie z pięknej architektury, zabytków, ciekawej historii, wysokiej kultury, położenia trans granicznego

i…korków.

Korki w naszym mieście to powszechne zjawisko. Stoimy wszędzie bez względu na porę. Utrudnienia spowodowane robotami na drogach, zwężenia i światła. Jeszcze piesi na przejściach i nerwowo od rana. Czarę goryczy przelewa jednak przejazd kolejowy na ul. Zamkowej. Opuszczone rogatki oznaczają korek na ul. Liburnia a z drugiej strony kończy się on w okolicach Dworku Cieszyńskiego. „Stoi się” chciałoby się rzec. I stać można raz na jakiś czas. Jakoś można przecież taki postój zająć choćby słuchaniem radia, czy rozmową z pasażerem. Jednak wściekłość kierowców widać już na pierwszy rzut oka. Zaciśnięte ręce na kierownicy by nie sypnąć wulgaryzmem. Albo sypiąc wulgaryzmy by nie zwariować. Frustracja kierowców nasila się bo pojawia się dziwne wrażenie, że rogatki jakby złośliwie zamykają się zbyt często a czas oczekiwania na przejazd pociągu trwa wieki całe. Niestety innego wyjścia nie ma. Pociąg nie pofrunie a pasażerowie korzystający z tego środka transportu również chcą do celu dojechać. Jednak obserwując przejeżdżające puste wagony ma się wrażenie, że to jakiś kiepski żart. Najtrudniej zauważyć pasażera w pociągu relacji Cieszyn – Frydek Mistek. Połączenie to miało być trans graniczną możliwością komunikacyjną, stało się jednak powodem niezadowolenia i dodatkowych kosztów. Jak się dowiedzieliśmy liczba pasażerów dziennie to maksymalnie ok. 10 osób. Pasażerowie obciążeni są na tej trasie dodatkową opłatą graniczną. Może odległość do dworca w Czeskim Cieszynie nie jest aż tak duża? Może utrzymanie tej linii nie przekłada się na jej przydatność? Należy docenić próby wyjścia naprzeciw mieszkańcom. Jednak czas jest najlepszym cenzorem podjętych decyzji, weryfikując i podliczając dochody i straty. Może jednak na problem należy spojrzeć realnie a zaoszczędzone środki przeznaczyć na inne cele? Osobiście sama jestem za tym by namawiać mieszkańców do przesiadania się z samochodów do pociągu ze względów ekologicznych i ekonomicznych. Zbliża się zimowy, trudny czas walki ze smogiem. Korzystanie ze zbiorowych środków transportu jest z pewnością dobrym i zdrowszym dla wszystkich rozwiązaniem. Pytanie, czy na pewno w tym przypadku?

-Jestem gorącym zwolennikiem kolei i proszę mi wierzyć, że nie ma spotkania poza miejskiego, na którym nie mówiłbym o kolei. O tym już wiedzą w Bielsku, Żywcu, Pszczynie, Krakowie, Warszawie. Traktuję kolej również w wymiarze ekologicznym, ale przede wszystkim rozwojowym. Ośrodki, które chcą się rozwijać muszą być dobrze połączone kolejowo. Ja nie mam żadnych wątpliwości. Nawet, jeżeli oznacza to, że na jakimś etapie musimy do tego dopłacać, to powiem opłaca się dopłacać. To jest kwestia perspektywy rozwojowej, perspektywy czystego środowiska i rozwoju turystycznego – mówi burmistrz Cieszyna Ryszard Macura.

-Polskim Kolejom Państwowym zależało na połączeniu z Bohuminem, czyli wjeździe Kolei Śląskich do Bohumina, dlatego symetrycznie wynegocjowano, że w takim razie czeskie koleje będą wjeżdżać do Polskiej części na tym odcinku i jest to efekt pewnej umowy. Wraz ze Starostą Czeskiego Cieszyna zdawaliśmy sobie sprawę, że jest to rozwiązanie, które jest swego rodzaju protezą, że dojazd do samego Cieszyna nie jest rozwiązaniem, które by nas satysfakcjonowało. Teraz już posłużę się swoją opinią. Ja natomiast uważałem, że jest to swego rodzaju przerzucenie mostu w oparciu, o który będę mógł budować dalej promowanie, funkcjonowanie linii kolejowych dalej w Polskę i wykorzystuję również ten argument. Dzisiaj muszę przyznać i zdaję sobie sprawę z tego, że niestety jest to rozwiązanie kulawe. Tolerujemy je z perspektywy walki o dalszą część połączenia kolejowego z Czech przez Czeski Cieszyn – Cieszyn, dalej do Bielska i Krakowa.. Dopóki można walczyć to walczymy. Udało się nam się przekonać władze województwa śląskiego, żeby wrócił odcinek Cieszyn – Goleszów. Wobec tego jeśli wtedy nam mówili, że to nie będzie możliwe, a udało się tak samo z nadzieją myślę o połączeniu Skoczowa z Bielskiem. Uda nam się tylko my nie odpuszczajmy. Dzisiaj kilkaset studentów z Cieszyna dojeżdża każdy weekend do Krakowa i prawie każdy mówi, że gdybym tylko miał możliwość przesiąść się na pociąg to chętnie by to zrobił. Wobec tego róbmy to. Uda nam się. Nie wiem jeszcze kiedy, ale uda nam się – podkreśla burmistrz.

-Mając na uwadze również kierowców stojących w korku przy przejeździe kolejowym,
interweniujemy dość regularnie w PKP. Na ten moment udało nam się skrócić ten czas, mniej więcej o połowę, bo takie przeprowadziliśmy analizy. Przekazaliśmy również informacje, że to nie jest jeszcze stan satysfakcjonujący. Tu myślę, że szybciej osiągniemy pozytywny efekt niż z tym połączeniem Skoczów – Bielsko – dodaje włodarz Cieszyna.

Informacja ze strony www.gazetacodzienna.pl

Twoja ocena:
Ocena: 0.0 (Oddano 0 głosy)
Wyświetlenia:  1