WYKONAWCY:
PROGRAM:
Sonata wiolonczelowa Benjamina Brittena powstała na zamówienie Mścisława Rostropowicza, którego kompozytor poznał na koncercie w Londynie. Prawykonanie z udziałem obu artystów odbyło się w lipcu 1961 w Aldeburgh. W następnych latach współpraca ta okazała się niezwykle owocna - z myślą o rosyjskim wirtuozie powstała także Cello Symphony i 3 Suity na wiolonczelę solo. W Sonacie C-dur udało się Brittenowi osiągnąć kompromis między tradycją, zwłaszcza w zakresie formy, a dysonansowym językiem dźwiękowym i wyrafinowaną fakturą instrumentalną (technika, frazowanie, artykulacja), podpowiedzianą w wielu miejscach przez Rostropowicza. W rozpoczynającym dzieło Dialogu partnerzy współdziałają na zasadzie komplementarności. Przerzucają się motywami i frazami, podbudowując „rozmowę” to silną emocją, to znów ironią lub dyskretnym żartem, przekazanym niemal szeptem. W perkusyjnym brzmieniu Scherza-pizzicato można dostrzec wpływ balijskiej tradycji gamelan, a także pewną analogię do Sonaty wiolonczelowej Debussy’ego. Sercem Sonaty – podobnie jak w niejednym pięcioczęściowym dziele Bartóka – pozostaje mroczna Elegia. Jej poruszającej ekspresji nie rozwiewa nawet groteskowy Marsz. Ostatnia część Sonaty – Moto perpetuo, które przelatuje rzeczywiście jak burza - wykorzystuje motyw DSCH, muzyczny szyfrogram Dymitra Szostakowicza, zapewne na pamiątkę faktu, że to jego Koncert wiolonczelowy wykonany przez Rostropowicza na wspomnianym wyżej koncercie w Royal Festival Hall dał impuls do zawiązania się przyjaźni kompozytora z wirtuozem.
Ur. w 1941 r. Nowym Jorku Frank Proto studiował grę na kontrabasie w Mannhattan School of Music pod kierunkiem Freda Zimmermanna i Davida Waltera. Przez 30 lat należał do składu Cincinnati Symphony Orchestra, jednakże obok gry klasycznej, uprawiał także jazz. W swoich kompozycjach (w tej dziedzinie był samoukiem) także interesująco łączył obydwa idiomy.
Po Sonatę 1963 solowo grający kontrabasiści sięgają dzisiaj chętnie, a nawet obligatoryjnie, nie tylko z uwagi na szczupłość oryginalnego repertuaru skomponowanego na najniżej brzmiący instrument smyczkowy. Liczba w tytule oznacza rok powstania dzieła. Dwudziestodwuletni wówczas Proto zdecydował się na własną twórczość, chcąc dopełnić program swego recitalu dyplomowego. W tym czasie, aby zarobić na czesne, pracował jako basista i pianista w różnych nowojorskich klubach i hotelach, co było dla niego prawdziwą „szkołą życia”, ale także okazją do poznawania wybitnych postaci ze świata jazzu. Do dzisiaj wspomina wrażenie, jakie wywarł na nim wówczas występ pianisty Billa Evansa i kontrabasisty Scota Lafaro. O trwałości tego zauroczenia Proto przekonał się, komponując tę właśnie Sonatę, swoje pierwsze większe dzieło, początek obfitej później twórczości, w której najcenniejsze są kompozycje z udziałem solowego kontrabasu (7 utworów z orkiestrą i ponad 30 solowych i kameralnych).
Koncert odbędzie się 19 października (czwartek), o godzinie 19:30, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, Sala Kameralna, plac Wojciecha Kilara 1, Katowice.
Serdecznie zapraszamy.
źródło: www.nospr.org.pl