Zamknięta w jazzującym klimacie, wielkomiejska opowieść o romansie i zbrodni ze wspaniałą rolą Jeanne Moreau. Film, który miał być reżyserskim ćwiczeniem początkującego Louisa Malle'a stał się jednym z pomników francuskiej Nowej Fali.
Smutna historia zbrodni rzekomo doskonałej. Florence Carala (Jeanne Moreau), znudzona żona bogatego przemysłowca, powierza swojemu kochankowi, Julienowi (Maurice Ronet) zamordowanie swojego męża. Mężczyzna bez większego trudu dostaje się do gabinetu pana Carali, zabija go i pozoruje samobójstwo. Jego dopracowany plan kończy się jednak w momencie, kiedy zostaje uwięziony w windzie. Ta nie działa, ponieważ po zakończeniu pracy w budynku wyłączany jest prąd. Morderca ma jeszcze szansę wydostać się z windy w poniedziałek rano. Sprawę jednak komplikuje kradzież jego samochodu przez parę lekkomyślnych kochanków, kwiaciarkę Veronique (Yori Bertin) i jej chłopaka Louisa (Georges Poujouly) zabawiających się we francuskich Bonnie i Clyde'a. Sytuację próbuje ratować Florence, której zauważa samochód Juliana na ulicy. Jak jednak skończy się historia romantycznej miłości i zbrodniczego planu - zapowiada już tytuł.
LOUIS MALLE był ceniony za swój nagrodzony Oscarem® i Złotą Palmą w Cannes dokument "Świat milczenia" (1956), gdy kręcąc w 1958 "Windą na szafot" dał się poznać również jako błyskotliwy reżyser fabuł. Niedługo po tym jego nazwisko zaczęło być wymieniane obok czołowych twórców Nowej Fali: Truffauta, Resnaisa i Godarda. Malle, który reżyserskiej sztuki uczył się m.in. u Bressona przy okazji "Ucieczki skazańca", od samego początku wyróżniał się finezją warsztatu, który w jego filmach dąży jednak do form klasycznych. Okrzyknięty został mistrzem krytyki antymieszczańskiej, która stała się integralnym elementem całego jego kina. "Windą na szafot", uznawany jednocześnie za moralitet, studium psychologiczne i dramat kryminalny, wolne jest jednak od wyraźnego programu politycznego. To raczej błyskotliwa zabawa gatunkiem, misterna intryga przedstawiona z ogromnym narracyjnym talentem i znakomity pokaz współistnienia obrazu i dźwięku. Długie ujęcia pokazujące Florence bezradnie błądzącą po mieście w rytm plastycznej i nerwowej muzyki Milesa Davisa to kwintesencja "Windą na szafot", kameralnej symfonii miasta pełnego zagubionych ludzi i zmarnowanych szans. Ich siła to również efekt talentu Jeanne Moreau, która wkrótce stanie się ikoną Nowej Fali, a w filmie Malle'a jest jeszcze mało znaną francuską aktorką. Dwa lata później Moreau odbierze w Cannes nagrodę aktorską za rolę w "Moderato Cantabile". Malle, nagrodzony za "Windą na szafot" Prix Louis Delluc, jeszcze w 1958 roku otrzyma w Wenecji specjalną nagrodę jury za "Kochanków", a w 1980 i 1987 wyjedzie z upragnionymi Złotymi Lwami wywalczonymi filmami "Atlantic City" i na poły autobiograficznym dramatem "Do zobaczenia chłopcy".
SEANS W JEANNE MOREAU - POŻEGNANIE
31 lipca 2017 roku odeszła w wieku 89 lat Jeanne Moreau – wciąż piękna, posągowa, elegancka, dostojna. Symbol tego, co najznakomitsze we francuskiej kinematografii. Ikona lat świetności kina znad Sekwany, które wówczas bulwersowało swą nową moralnością, wolnością i otwartością. Moreau obok Bardot stała się symbolem pokolenia, które nie tylko zmieniało nowoczesną sztukę, ale i rzeczywistość dookoła.
Była wyznacznikiem nowych trendów, mód i powiewem tego wszystkiego, czego oczekiwało pokolenia dorastające w latach powojennych. Zaprezentujemy trzy jej najsłynniejsze filmy. Każdy inny, w odmiennym gatunku, ale łączy je jedno - to arcydzieła, w których Jeanne Moreau stała się wyznacznikiem nie tylko współczesnego aktorstwa, ale także nowoczesnej europejskiej kobiety.
Która odbędzie się 24 września (niedziela), o godzinie 18:00, Kino Kosmos Centrum Sztuki Filmowej, Sala Solaris, ul. Sokolska 66, Katowice.
Serdecznie zapraszamy.
źródło: www.kosmos.katowice.pl