No to wciągnęło nas na dobre. Ale tym razem tak na poważnie. Bo jaka logika jest w tym, żeby w piątek cały dzień tłuc się prawie 7 godzin w aucie bez klimy tylko po to, żeby w niedzielę powtórzyć ten wyczyn tylko w drugą stronę? Powód może być tylko jeden. Industriada 2015! To wszystko wina tego okropnego województwa śląskiego, o którym panuje powszechne przekonanie, że brudno, brzydko i w ogóle po co tam jechać. A my
w ciągu trzech miesięcy pchamy się tam już trzeci raz i to tylko na weekend. Po co tym razem? Co to jest ta Industriada? "Ponad 300 imprez, 42 industrialne zabytki i jeden festiwal." To cytat wzięty żywcem ze strony www.industriada.pl i oddaje dokładnie to, po co jedziemy na południe Polski. Oczywiście zobaczymy tylko mikro-część całej tej imprezy, ale na sam widok programu wizyty studyjnej, na którą nas zaproszono, zrobiliśmy tylko takie "wow!". No naprawdę, dla czegoś takiego warto się pofatygować.

Cały tekst można przeczytać tutaj.

Wyświetlenia:  2